PolskaPosłowie chcą wysłać w kosmos polskiego satelitę

Posłowie chcą wysłać w kosmos polskiego satelitę

Grupa posłów chce utworzyć narodową agencję
kosmiczną, a następnie wysłać w kosmos rakietę i pierwszego
polskiego satelitę - zapowiada "Metro".

24.01.2008 | aktual.: 24.01.2008 06:34

O podboju kosmosu polscy politycy mówią całkiem poważnie. "Metro" dowiedziało się, że resort gospodarki przygotowuje strategię rozwoju polityki kosmicznej. Naukowcy opracowują w tej sprawie ekspertyzy także dla Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego i Nauki. W Sejmie powstał już nawet specjalny parlamentarny zespół do spraw przestrzeni kosmicznej, który ma zająć się przygotowywaniem odpowiednich ustaw.

Jak ma wyglądać polski podbój kosmosu? Plan polityków zakłada, że w pierwszej kolejności zostanie powołana Narodowa Agencja Kosmiczna, wzorem amerykańskiej NASA. Według jednej z propozycji mogłaby działać jako jeden z departamentów Ministerstwa Gospodarki. I to właśnie ta agencja zajęłaby się wysłaniem w kosmos satelity, a nawet pokusiła o zbudowanie własnej rakiety, która wyniosłaby ją w przestrzeń kosmiczną.

Własnego satelity potrzebujemy m.in. dla celów telekomunikacyjnych czy nawigacyjnych - twierdzi Bogusław Wontor z LiD, szef zespołu. Wyjaśnia, że teraz korzystamy z zagranicznych i kosztuje nas to grube miliony. Dlatego kosmiczne inwestycje zwrócą nam się bardzo szybko.

Powołanie Agencji może przybliżyć nasz kraj do szansy wejścia w struktury Europejskiej Agencji Kosmicznej. Dzięki temu moglibyśmy korzystać z jej funduszy na rozwój kosmicznych technologii. Prof. Piotr Wolański, szef Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN, twierdzi, że Polska jest już na to przygotowana. Do tej pory zbudowaliśmy około 60 urządzeń, które biorą udział w międzynarodowych misjach kosmicznych. Powinniśmy więc zacząć czerpać z tego zyski - mówi.

Także prof. Zbigniew Kłos, który zajmuje się polityką kosmiczną w Komisji Europejskiej, przekonuje, że podbój kosmosu może przynieść wymierne korzyści dla kraju. Dzięki temu do Polski mogą trafić wysokie technologie, a w efekcie powstaną nowoczesne zakłady produkcyjne. To wiąże się z nowymi miejscami pracy - mówi. Kiedy plany mogą się zrealizować? Tego nie wiadomo. Na pierwsze inwestycje rząd musi znaleźć w budżecie co najmniej kilkadziesiąt milionów euro. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)