Posłowie boją się agenta Tomka. Są nowe "taśmy Kaczmarka"?
W klubie PiS krążą opowieści o "taśmach Kaczmarka". Według jednej z nich, były agent ma już całą kolekcję, ale kierownictwo partii na razie nie zgodziło się na jej upublicznienie - donosi "Wprost".
27.08.2012 | aktual.: 28.08.2012 11:04
W ciągu jednego tygodnia Tomasz Kaczmarek ujawnił taśmy obciążające PSL i doprowadził do pojawienia się policji w stacji TVN. Jak informuje "Wprost", posłowie są przekonani, że to dopiero początek.
- On ma to we krwi - mówi w rozmowie z gazetą jeden z posłów PiS. W klubie krążą opowieści o różnych "taśmach Kaczmarka". Według jednej z nich, były agent ma już całą kolekcję nagrań, ale kierownictwo partii na razie nie zgodziło się na jej upublicznienie - czytamy.
Kaczmarek zaprzecza tym doniesieniom i zapewnia, że nie rozpracowuje innych parlamentarzystów. - Nie nagrywam potajemnie posłów, to nie miałoby najmniejszego sensu. Gdybym jednak wiedział, że popełniane jest przestępstwo, zareagowałbym odpowiednio - deklaruje.
Nowe "taśmy PSL"
Tydzień temu Tomasz Kaczmarek zaprezentował nagranie rozmowy byłego posła PSL, szefa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Kielcach Andrzeja Pałysa z właścicielami uzdrowisk. Jak powiedział, nagranie pochodzi z maja 2011 roku.
Według PiS, Pałys namawia swoich rozmówców do łamania przepisów ustawy o uzdrowiskach, a także do "zmowy cenowej". Sam Pałys ocenił, że cała sprawa "to żenująca i niczemu nie służąca awantura medialna".
- Słychać (tam) jak w jednoznaczny sposób były poseł Pałys namawia przedsiębiorców do tego, aby łamali przepisy o uzdrowiskach - mam na myśli przepisy dotyczące budowania parkingów przy hotelach, pensjonatach, spa. Ustawa o uzdrowiskach wprost ogranicza tego rodzaju budowy ze względu na unikalny charakter środowiska - mówił Kaczmarek.
Pałys namawiał do "zmowy cenowej"?
Kaczmarek dodał, że na nagraniu słychać jak Pałys namawia przedsiębiorców do "zmowy cenowej" w kwestii jednej stawki za noclegi. "Trzeba też uczyć ludzi, którzy mają własne pensjonaty, bo rywalizują ze sobą w jednej miejscowości i schodzą do ceny 25 zł (...), a górale już dawno wymyślili (...), że sztampa 50 i cześć" - chodzi o te słowa, które na nagraniu miał wypowiedzieć Pałys.
Kaczmarek powiedział, że nagranie ze spotkania, w którym uczestniczył Pałys, otrzymał od jednego z jego uczestników. W związku z nagraniem poseł PiS skierował zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta, a także wnioski do Najwyższej Izby Kontroli, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta oraz Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.