Posłanka PiS zdradza: Kaczyński brzydzi się takimi metodami
Zdaniem Nelli Rokity PiS, w odróżnieniu od Platformy, nie nauczyło swoich posłów posłuszeństwa i płaci za to wysoką cenę. - Jarosław Kaczyński jest politykiem kierującym się klasyczną wizją polityki, polegającą na tym, że nie warto posługiwać się PR. On tym po prostu trochę się brzydzi - mówi "Rzeczpospolitej" posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Nelli Rokita, komentując list Marka Migalskiego do prezesa PiS, mówi, że nie wierzy w szczere intencje politologa. - Bo to tak jak w rodzinie. Jeśli ktoś wynosi brud na zewnątrz, to raczej jest skazany na porażkę - przekonuje. I dodaje, że Migalski trochę kusił swój los. - Jest zakochany w swoich słowach, we własnej karierze. Po części to go zgubiło. Jego zachowanie było szkodliwe i dla PiS, i dla samego Migalskiego - ocenia posłanka. Jak mówi, Migalski przypomina jej Kazimierza Marcinkiewicza. Zdaniem Rokity obaj stawiali karierę ponad wspólnotę grupy ludzi.
Posłanka zauważa, że takiego zjawiska nie ma w Platformie. - PO nauczyła nowych członków milczeć i zachowywać wielką dyskrecję. A nawet powiedziałabym, że ogromne posłuszeństwo. PiS tak nie robi i płaci za to wysoką cenę - podkreśla. Według niej Jarosław Kaczyński jest politykiem kierującym się klasyczną wizją polityki, według której nie warto posługiwać się PR. - Nie warto wykorzystywać różnych manipulacyjnych technik. On tym po prostu trochę się brzydzi - tłumaczy Rokita w rozmowie z "Rzeczpospolitą".