PolskaPosłanka PiS czekała 7 godzin pod drzwiami i ma dość

Posłanka PiS czekała 7 godzin pod drzwiami i ma dość

Posłanka PiS Beata Kempa stawiła się w charakterze świadka przed komisją sejmową do spraw wyjaśnienia afery hazardowej. Kempa powiedziała, że komisja powinna przesłuchać pełnomocnika rządu do walki z korupcją Julię Piterę, b. szefa gabinetu politycznego premiera Sławomira Nowaka i prezesa Rządowego Centrum Legislacji Macieja Berka. Kempa dodała też, że jej godność świadka została naruszona.

Posłanka PiS czekała 7 godzin pod drzwiami i ma dość
Źródło zdjęć: © PAP

05.01.2010 | aktual.: 05.01.2010 12:53

Na wstępie swojego wystąpienia Kempa stwierdziła, że naruszono jej godność jako świadka. Był to zarzut pod adresem przewodniczącego komisji Mirosława Sekuły z PO. Chodziło o to, że w pierwotnym terminie (28 grudnia 2009) nie doszło do jej przesłuchania. W tym dniu Beata Kempa czekała około 7 godzin pod drzwiami sali, w której był przesłuchiwany Zbigniew Wasserman. Natomiast przewodniczący Sekuła pouczył ją, że mogła oczekiwać w pokoju dla świadków lub w pokoju hotelu sejmowego.

- Naruszono moją godność jako świadka - stwierdziła Beata Kempa. - Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ma pan szanować świadka - dodała.

"Pitera, Nowak i Berek przed komisję"

Podczas przesłuchania posłanka PiS powiedziała, że hazardowa komisja śledcza powinna przesłuchać pełnomocnika rządu do walki z korupcją Julię Piterę, b. szefa gabinetu politycznego premiera Sławomira Nowaka i prezesa Rządowego Centrum Legislacji Macieja Berka.

Według Kempy komisja powinna wystąpić do Rządowego Centrum Legislacyjnego o przedstawienie dokumentów dotyczących przebiegu procesu legislacyjnego ustaw nowelizujących ustawę hazardową od rozpoczęcia prac nad ustawą z dnia 10 kwietnia 2003 do 9 października 2009 roku.

Posłanka zaznaczyła, że są to jej przemyślenia, a nie wnioski formalne, gdyż takich nie może składać po wyłączeniu jej ze składu komisji śledczej. - Jest to materiał dla któregokolwiek posła, który będzie chciał się nad tym pochylić i będzie chciał z tego materiału skorzystać - dodała.

Jej zdaniem śledczy powinni zwrócić się do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o przedstawienie im dokumentów w związku z pismem z 21 października 2008 r. przesłanym z magazynu branży hazardowej "Interplay" do Pitery. Według Kempy, w piśmie tym, przewodniczący rady programowo-konsultacyjnej magazynu "Interplay" Eugeniusz Wiech poinformował Piterę o licznych nieprawidłowościach związanych z pracami nad nowelizacją ustawy hazardowej; Wiech zwrócił się do Pitery o ocenę prac nad tym projektem.

Kempa uważa też, że komisja powinna otrzymać również z KPRM dokumenty związane z wystąpieniem Pitery z 27 lipca 2009 r. do ministra finansów ws. działalności zakładów bukmacherskich, kasyn, gier oraz ich reklamy. Posłanka PiS uważa, że potrzeba przesłuchania Pitery ma związek też z jej korespondencją m.in. z wiceministrem finansów Jackiem Kapicą ws. projektu nowelizacji ustawy hazardowej.

Kempa uważa ponadto, że niezbędne są zeznania Nowaka w związku z notatką ws. projektu nowelizacji ustawy hazardowej, którą 30 lipca 2008 roku przekazał Donaldowi Tuskowi dyrektor sekretariatu premiera właśnie za pośrednictwem Nowaka. Notatkę miał sporządzić wiceminister Kapica 28 lipca 2008 roku.

Ponadto Kempa zwróciła uwagę, że z kalendarium prac nad zmianami w ustawie hazardowej wynika, że 20 sierpnia 2008 w Kancelarii Premiera mogło się odbyć robocze spotkanie z udziałem Kapicy, Nowaka, ówczesnego szefa Komitetu Stałego RM Zbigniewa Derdziuka i szefa doradców premiera Michała Boniego na temat analizy wniosków zawartych w tej notatce.

Z kolei przesłuchanie Berka - zdaniem Kempy - jest zasadne w związku z wypowiedzią Boniego przed komisją w listopadzie 2009 roku. Boni powiedział wtedy m.in., że Komitet Stały RM przyjął we wrześniu 2008 r. projekt nowelizacji ustawy hazardowej. "Rekomendował go Radzie Ministrów i stało się coś, nad czym ja również się zastanawiam, tzn. kilkumiesięczna praca Rządowego Centrum Legislacyjnego" - powiedział wtedy Boni.

Wezwano mnie przed komisję, bo jestem z opozycji

Kempa oświadczyła też, że uwagi z podpisanego przez nią pisma - z maja 2007 r. - do projektu noweli ustawy hazardowej nie były jej własną inicjatywą, a jedynie odpowiedzią na dokument z resortu finansów. Zaznaczyła, że wniesione przez nią uwagi nie służyły żadnej grupie interesu.

Kempa wraz ze swoim klubowym kolegą Zbigniewem Wassermannem zostali w grudniu wyłączeni z komisji śledczej w związku z tym, że w 2007 r., jako członkowie rządu zgłaszali uwagi do projektu zmian w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych. Wnioskujący o ich przesłuchanie posłowie PO argumentowali, że w ten sposób uczestniczyli w procesie legislacyjnym, który bada komisja śledcza.

- Działając z upoważnienia ministra sprawiedliwości przekazałam uwagi odzwierciedlające oficjalne, zgodnie z linią programową ówczesnego rządu, stanowisko ministerstwa, dokument nie stanowił wyrazu moich osobistych preferencji, ani prywatnych opinii - mówiła Kempa.

Jak zaznaczyła, uwagi te zmierzały do poprawy bezpieczeństwa obywateli oraz ochrony interesów Skarbu Państwa przez - jak to określiła - zabezpieczenie możliwości sprawnego ścigania przestępstw takich jak np. pranie brudnych pieniędzy. Dodała, że jej wnioski legislacyjne miały na celu wyłącznie podniesienie jakości stanowionego prawa.

- Żadna z wniesionych uwag nie przyczyniała się do poprawy sytuacji jakiejkolwiek grupy interesu, ani nie stanowiła wyrazu działania na rzecz lub przeciwko określonym podmiotom gospodarczym - oświadczyła posłanka PiS. Kempa przytaczała również zapisy regulaminu Rady Ministrów, na podstawie których ministerstwo (w którym posłanka była podsekretarzem stanu) miało obowiązek zajęcia stanowiska wobec projektu zmian w ustawie hazardowej.

Kempa oświadczyła, że gdyby rzeczywiście miała wpływ na kształt projektu nowelizacji ustawy hazardowej w czasach rządów PiS, to sama zrezygnowałaby z prac w komisji śledczej ds. wyjaśnienia tzw. afery hazardowej. - Zgodziłabym się z zarzutem, że biorę czynny udział w procesie legislacji, czy wpływam na kształt fundamentalnych kwestii związanych z powstawaniem ustawy o grach i zakładach wzajemnych, jeżeli byłabym pracownikiem lub pełniłabym funkcje publiczne w Ministerstwie Finansów, które było gospodarzem tego projektu ustawy. Po drugie - jeśli brałabym udział w zespole, który przyjmuje bądź odrzuca uwagi, generalnie formułuje ostateczny kształt ustawy - wtedy sama złożyłabym wniosek o wykluczenie mnie z komisji - powiedziała Kempa.

- Oświadczam, że nie znam Rysia, ani Mira, ani Zbycha, ani Grzesia, osobiście ani towarzysko.Nikomu nie obiecywałam, że na 90% coś załatwię. Nie ustalałam, jak ma wyglądać jakakolwiek ustawa na cmentarzu, na CPN-ie. Nie spędzałam również żadnego sylwestra w spa, a żaden Rysio nie finansował mojej kampanii wyborczej - mówiła Kempa.

Dodała, że została wezwana przed komisję w charakterze świadka tylko dlatego, że jest z opozycji.

Według niej, wtorek w komisji śledczej będzie dniem przełomowym, bo w związku z przesłuchaniami posłów opozycji "zakończy się wielki proces tuszowania sprawy, zamiatania tej afery pod dywan". - Dla wielu osób ujawnienie kulis tej afery, takie odnoszę wrażenie, może okazać się mocno niewygodne - zaznaczyła.

Od czego się wszystko zaczęło

Posłanka PiS przypominała również od czego zaczęła się ta afera i co było powodem powołania komisji. Czytała fragmenty stenogramów z zapisów rozmów telefonicznych m.in. byłego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego i biznesmena branży hazardowej Ryszarda Sobiesiaka.

Kempa przytaczała fragmenty publikacji w "Rzeczpospolitej", w której opisano rozmowy i spotkanie Chlebowskiego i Sobiesiaka. Czytała fragmenty ich rozmów telefonicznych wskazujące na to, że starają się zablokować niektóre niekorzystne dla branży hazardowej przepisy. Przypominała, że Chlebowski spotykał się w związku z tą sprawą z Sobiesiakiem na cmentarzu. - Tak rozpoczęła się afera hazardowa - powiedziała posłanka PiS.

Przytoczyła również publikację dziennika "Polska. The Times", w której znalazły się fragmenty rozmowy ówczesnego szefa MSWiA Grzegorza Schetyny z Sobiesiakiem.

Kempa przypomniała też swój wniosek - który złożyła jeszcze gdy zasiadała w komisji śledczej - o zabezpieczenie bilingów telefonicznych m.in. Schetyny, Sobiesiaka i Chlebowskiego.

Oświadczyła, że uważa, iż komisja śledcza powinna również wystąpić o zabezpieczenie i przekazanie dodatkowo bilingów rozmów telefonicznych (w okresie od 17 października 2007 do 9 października 2009) wiceministra finansów Jacka Kapicy - który w MF odpowiada za kwestie związane z branżą hazardową - a także byłego wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda.

Kempa podkreśliła, że nie będąc członkiem komisji nie może tych wniosków - ws. billingów Kapicy i Szejnfelda - złożyć formalnie. Dodała jednak, że przekaże je komisji i wyraziła nadzieję, że któryś z posłów zasiadających w niej, przejmie je i formalnie złoży.

"To będą standardowe przesłuchania"

Po południu w trybie tajnym dokończone ma zostać przesłuchanie Zbigniewa Wassermanna (PiS), który na posiedzeniu otwartym zeznawał 28 grudnia.

Szef komisji Mirosław Sekuła (PO) uzasadniał, że przesłuchanie Wassermanna w trybie niejawnym ma wyjaśnić wątpliwości, które powstały w trakcie jego poprzedniego spotkania z komisją.

Z kolei przesłuchanie Kempy - jak powiedział Sławomir Neumann (PO) - ma potwierdzić jedynie to, co wiadomo z dokumentów: że jako wiceminister sprawiedliwości pisała opinię do projektu ustawy hazardowej i tym samym brała udział w pracach nad nią. - To będzie standardowe przesłuchanie, to nie jest świadek, który ma przynieść przełom w pracach komisji. Podchodzę do tego z dużym spokojem - zaznaczył Neumann.

Wassermann jest wezwany przed komisję w związku z tym, że w 2007 r. jako koordynator ds. służb specjalnych zgłosił uwagi do projektu zmian w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych.

Oboje - Wassermann i Kempa - zostali wyłączeni ze składu hazardowej komisji śledczej na wniosek PO. Posłowie Platformy argumentowali, że oboje uczestniczył w procesie legislacyjnym, który bada komisja śledcza i dlatego muszą stawić się przed nią jako świadkowie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)