Posłanka Jasztal chce więcej intymności w hotelu poselskim
W hotelu poselskim należałoby ograniczyć
wycieczki zwiedzających, posłowie powinni mieć trochę intymności
tam, gdzie mieszkają - uważa Teresa Jasztal (SLD). O tej sprawie,
na zamkniętym posiedzeniu dyskutowała w czwartek Komisja
Regulaminowa i Spraw Poselskich.
Jak powiedział inny poseł z komisji Jerzy Budnik (PO), rozmowa dotyczyła też ewentualnych ograniczeń wstępu do hotelu dziennikarzom.
"Chciałam porozmawiać na temat zachowania pewnej intymności w tych budynkach sejmowych, gdzie my mieszkamy. To nie był żaden wniosek, nie było żadnych decyzji" - powiedziała Jasztal.
Podkreśliła, że jej sugestia dotyczyła "ogromnych grup wycieczkowych, które w czasie posiedzeń parlamentu przebywają w budynku hotelowym". "To utrudnia nam życie" - zaznaczyła.
Zdaniem posłanki, powinna pozostać możliwość zwiedzenia części sejmowej, ale przebywanie w pomieszczeniach hotelowych powinno być bardziej ograniczone.
Z kolei Budnik uważa, że "posłowie nie mogą się całkowicie odizolować". "Jest oczywiste, że wycieczki, szczególnie z prowincji, mają w programach wizytę w Sejmie. Gdyby blokować im możliwość wejścia tylko w dni nie-sejmowe, to niektórym nie udałoby się zwiedzić gmachu" - powiedział Budnik.
Jego zdaniem, należy to lepiej zorganizować, zaapelować do opiekunów wycieczek. "Jestem przeciwny zakazywania wstępu wycieczkom w dni sejmowe" - podkreślił poseł PO.
Pytany, czy była także dyskusja na temat wprowadzenia jakichś ograniczeń dla dziennikarzy, odpowiedział, że "owszem, ale mimochodem i nie był to główny temat". Dodał, że chodziło głównie o część hotelową, gdzie - jeśli posłowie chodzą po korytarzach w piżamach - to mogą być "złapani" przez fotografa.(iza)