Posiedzi za handel "majerankiem"
23-letni mieszkaniec Choszczna (woj. zachodniopomorskie) sprzedawał ze swoją 18-letnią siostrą narkotyki uczniom tamtejszej szkoły średniej. Policji i prokuratorowi zeznał jednak, że nieletnim nie sprzedawał narkotyków, a jedynie majeranek.
21.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Mężczyzna chciał w ten sposób - jak powiedział - poradzić sobie z trudną sytuacją materialną; chłopak nigdzie nie pracuje i jest na utrzymaniu rodziców.
Prokuratura Rejonowa w Choszcznie oskarżyła rodzeństwo o rozprowadzanie środków odurzających wśród uczniów miejscowej szkoły średniej - poinformowano w piątek w Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie.
Rodzeństwo sprzedawało głównie marihuanę w małych porcjach, za które brało, w zależności od ilości gramów, od 10 złotych do 40 złotych.
Do handlu narkotykami przyznała się tylko dziewczyna. Jej brat zaś twierdzi, że handlował majerankiem. Sprzedawał go celowo - jak wyjaśniał - w folii takiej, jak narkotyki, by kupujący niczego nie zauważył. Mówił, że postanowił w ten sposób oszukiwać nabywców, którzy sądzili, że kupują marihuanę, dlatego zawsze były to jednorazowe transakcje. Potem klienci orientowali się, że zostali oszukani.
Ekspertyza kryminalna potwierdziła jednak niezbicie, że porcje sprzedawane rzekomo jako majeranek były narkotykiem.
Rodzeństwu grozi kara więzienia od 1 roku do 10 lat. (miz)