Poseł Wierzejski czuje się nękany politycznie przez wydawcę "Gazety Wyborczej"
W wojnie z posłami "Gazeta Wyborcza"
zapędziła się w ślepą uliczkę - uważa szef sejmowej
Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Marek Suski (PiS). Suski
przedstawił Sejmowi negatywne stanowisko komisji w sprawie
uchylenia immunitetu posłowi LPR Wojciechowi Wierzejskiemu, w
związku ze sprawą karną wytoczoną mu przez Agorę - wydawcę "GW". Wierzejski w 2005 r. wezwał działaczy Ligi, by nie kupowali tej gazety. Sam Wierzejski powiedział: Mogę traktować swoją osobę jako nękaną prawnie, politycznie, przez Agorę SA - powiedział poseł.
Z księżyca, może z Marsa, może z jeszcze dalszych miejsc w naszej galaktyce - tak wniosek o uchylenie immunitetu Wierzejskiemu określił Suski. Wyraził nadzieję, że Sejm nie wyrazi zgody na pociągnięcia posła LPR do odpowiedzialności karnej właśnie w imię wolności wyrażania poglądów i swobód demokratycznych w naszym państwie.
Sam Wierzejski w swoim wystąpieniu nazwał "Gazetę Wyborczą" trybuną dla ciotek rewolucji.
Polska jest krajem wolnym. Poseł ma prawo powiedzieć o swoim przeciwniku politycznym, że się z nim nie zgadza, nie chce nawet podjąć z nim debaty, ma prawo go unikać - podkreślił Wierzejski.
Poseł LPR cytował też archiwalne artykuły "GW" na swój temat, oceniając, że ich autorzy często dopuszczali się w nich manipulacji.