Poseł Robert Kropiwnicki zasłabł na sejmowej mównicy
Olbrzymie emocje podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu. Wieczorem podczas debaty zasłabł poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki.
Poseł opozycji zasłabł podczas dyskusji nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra Mariusza Kamińskiego ok. godz. 23. Robert Kropiwnicki w pewnym momencie zachwiał się na mównicy i osunął na podłogę, tłukąc dzbanek z wodą.
Na pomoc natychmiast ruszyli posłowie (w tym Władysław Kosiniak-Kamysz i Cezary Grabarczyk), którzy znajdowali się najbliżej. Poseł był przytomny. Chwilę później pomocy udzielili mu ratownicy medyczni dyżurujący w gmachu przy Wiejskiej.
Obrady Sejmu przerwano na kilka minut. Posłowie opozycji chcieli, aby posiedzenie zostało zawieszone do piątku, ale wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki wznowił debatę. Wcześniej miał mówić do Elżbiety Witek, aby nie słuchała wniosków opozycji o przerwę do piątkowego przedpołudnia.
Po kilkudziesięciu minutach poseł Robert Kropiwnicki wrócił na salę obrad. - Życzę sił i zdrowia - powiedział premier Mateusz Morawiecki, który wszedł na mównicę przed głosowaniem ws. ministra Kamińskiego,
Opozycja: tak się kończą "nocne manewry"
- Ile razy będzie debatować w nocy, aby ukryć świństwa PiS-u i ile jeszcze osób musi zemdleć, żebyśmy musieli debatować o 12 nocy o służbach specjalnych? Zmieniliście służby specjalne w prywatną policję polityczną. Służby specjalne stały się służbami specjalnej troski o kolegów. Pytam pana ministra Kamińskiego. Jest pan partaczem, czy świadomie broni pan swoich kolegów ? - pytał Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy.
"14 godzina posiedzenia. Nocne głosowania. Przesunięte specjalnie na późne godziny wotum nieufności, żeby suweren nie zauważył ich afer i kompromitacji służb Kamińskiego. Tak się kończy chaotyczna organizacja pracy. Posiedzenie powinno zostać przerwane do rana!" - napisał na Twitterze z sali sejmowej Michał Szczerba z PO.
"Tak się kończą nocne manewry - trwające już piąty rok. Zasłabł poseł Kropiwnicki. Wyglądało groźnie...harmonogram tak układany, by nocami przepychać siłowe ustawy, albo ukrywać niepopularne debaty" - skomentowała posłanka Platformy Maria Janyska.
Na tryb pracy Sejmu uwagę zwrócił również poseł Konfederacji Krzysztof Tuduj. "Sejm pracuje dziś od 9:00. Jeszcze nie koniec choć już 23:15. Planowane zakończenie o 1:00. Jutro zaczynamy o 9:00. Jeden z Poslow zasłabł. Jaka organizacja takie skutki i efekty..." - ocenił parlamentarzysta.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl