Poseł PiS działał w obronie koniecznej - napastnik zmarł
Wrocławski sąd uznał, że prokuratura mogła umorzyć śledztwo w sprawie posła PiS Dawida Jackiewicza. Chodzi o awanturę sprzed ponad roku, gdy parlamentarzysta bronił swojej rodziny napadniętej przez pijanego mężczyznę. Odepchnięty przez polityka napastnik nieszczęśliwie uderzył głową w krawężnik i zmarł po kilku dniach w szpitalu.
24.04.2008 | aktual.: 24.04.2008 14:17
Do zdarzenia doszło 27 grudnia 2006 r. Żona posła jechała z dzieckiem autobusem, gdy zaczepił ją pijany i zachowujący się agresywnie 56-letni Zbigniew M. Wykrzykiwał, że chłopiec jest jego dzieckiem i próbował go wyszarpnąć matce. Kobieta wysiadła z autobusu i wezwała męża przez telefon. Napastnik wysiadł jednak za nimi, wyrwał chłopca matce i chciał się z nim oddalić. Jackiewicz, który przyjechał na miejsce, uderzył mężczyznę.
Zbigniew M., kilka dni później zmarł. W grudniu 2007 roku prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie tego zajścia. Prokuratura uznała, że cios Jackiewicza "był adekwatny do sytuacji". Uznano, że napastnik był agresywny i poseł wraz z żoną i 5-letnim synem mogli czuć się zagrożeni.
Z takim uzasadnieniem nie zgadzała się rodzina zmarłego. Aleksandra M., żona ofiary, twierdziła, że prokuratura zamiast wyjaśnić sprawę, szukała jedynie potwierdzenia wersji wydarzeń przedstawionych przez posła i jego żonę.
Prokuratura stwierdziła że Jackiewicz tylko bronił się, nie atakował, do tego nie uderzył mocno, a Zbigniew M. upadł, bo był pijany. Poseł - brzmiało uzasadnienie - działał w obronie koniecznej. Teraz tę opinię podtrzymał sąd.
Sąd ocenił, że prokuratura przeprowadziła wszystkie dowody i dochowała należytej staranności, podtrzymał również decyzję prokuratury, że poseł Jackiewicz działał w obronie koniecznej - poinformował rzecznik prasowy wrocławskiego sądu okręgowego, Bogusław Tocicki.
Według obecnych przepisów prokuratura musi skierować akt oskarżenia w takiej sprawie. Ministerstwo Sprawiedliwości chce zmienić prawo - tak by prokuratura mogła sama umarzać sprawy broniącej się ofiary napaści, działającej pod wpływem strachu i wzburzenia.
Dawid Jackiewicz jest szefem PiS w okręgu wrocławskim. Pod koniec rządów Jarosława Kaczyńskiego był wiceministrem skarbu. Wcześniej był m.in. wiceprezydentem Wrocławia.