Poseł Pięta twierdzi, że pracy nie załatwiał. "Sprawdzałem, czy to osoba poważna"
Stanisław Pięta stanowczo odpiera zarzuty, jakoby swojej kochance miał załatwiać pracę w PKN Orlen. Twierdzi, że... sprawdzał tylko, czy to osoba poważna, która jest w stanie podjąć jakąkolwiek pracę.
- Oskarżenia o to, iż miałem załatwić komuś pracę w PKN Orlen, są całkowicie bezpodstawne, nie oparte na żadnych faktach - odpiera zarzuty poseł na łamach portalu niezalezna.pl. Jak tłumaczy, "ta osoba" zwróciła się do niego z problemem prawnym, który dotyczył kłopotów mieszkaniowych jej rodziny. - Podjąłem interwencję u prezesa spółdzielni mieszkaniowej celem wstrzymania egzekucji komorniczej - przyznaje.
I jak mówi dalej, nie do końca wiedział, czy jest to osoba poważna, skłonna do podjęcia pracy. - Więc weryfikowałem to w rozmowie, chciałem rozpoznać jej zainteresowanie w kwestii podjęcia pracy - stwierdza. - Z internetowej, prywatnej rozmowy nie można wnosić, iż ja rzeczywiście podjąłem jakieś starania w tym kierunku - dodaje.
Pięta podkreśla, że "chciał ocenić przydatność tej osoby do jakiejkolwiek pracy", a poza tym jego pomoc "nie wyszła poza poinformowanie o procedurze rekrutacyjnej i poinformowanie o konieczności odbycia rozmowy kwalifikacyjnej".
- W żaden sposób na nikogo nie naciskałem, w żaden sposób niczego nie obiecywałem i nie uzależniałem swojego działania od jakiegoś zachowania tej osoby - stwierdza poseł.
Według ustaleń "Faktu", Stanisław Pięta miał najpierw załatwić kobiecie rozmowę kwalifikacyjną w Polskiej Spółce Gazownictwa. Kobieta nie aplikowała tam na żadne stanowisko, ale poszła na umówioną przez posła rozmowę. Pracy jednak nie chciała przyjąć, więc poseł PiS miał załatwić jej posadę w Orlenie.
Sam poseł tłumaczy atak gazety na swoją osobę następująco: - Krytykowałem zachowania niemieckiej telewizji w Polsce, krytykowałem zachowania i politykę niemiecką odnośnie zgody na przeprowadzenie rurociągu Nord Stream II... - wymienia. - Więc nie musiałem być szczególnie kochany przez niemiecką, polskojęzyczną gazetę.
Romans z miesięcznicy
Stanisław Pięta miał poznać samotną kobietę, Joannę, podczas jednej z miesięcznic smoleńskich. Uwiódł ją, mamił wpływami w spółkach Skarbu Państwa, a potem porzucił. Jednak jego kochanka chętnie pokazywała się również w towarzystwie innych polityków - Andrzeja Dudę uważała za swojego idola.
Źródło: niezalezna.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl