Poseł o RPO: to dureń; "A tak w ogóle reklamuję serwis"
Polscy politycy polubili „ćwierkanie” (ang. tweet – ćwierkać). Najpierw Paweł Poncyljusz z PiS negatywnym komentarzem na Twitterze na temat kongresu swojej partii wywołał zamieszanie na kilka dni, teraz głos zabrał poseł PO Sławomir Nitras. Wieczorem umieścił na swoim mikroblogu lakoniczny wpis: "RPO to dureń".
Czym Janusz Kochanowski tak naraził się europosłowi? Polityk poproszony przez Wirtualną Polskę o wytłumaczenie ostrych słów pod adresem rzecznika odesłał nas nie gdzie indziej tylko… na Twittera. Dlaczego? Bo - jak mówi żartem - reklamuje ten serwis. „To, że przyłożyłem rękę boli. To ostatnia osoba, która może ingerować w prywatne życie obywatela” – napisał na mikroblogu odnosząc się do swoich wcześniejszych słów. Trzy godziny temu znów „zaćwierkał” – „Jest bum bum w piersi. BUM BUM. Bije się mocno w piersi. Przepraszam”.
O co chodzi Nitrasowi? Najprawdopodobniej oburzyła go wypowiedź rzecznika praw obywatelskich dla "Super Expressu" na temat prywatnego życia Jerzego Buzka. "Jerzy Buzek się rozwiódł. Ale zachował się na poziomie" - zdradził Janusz Kochanowski, by zaraz dodać, że "media nie miały powodu się tym zajmować". RPO jako pierwszy powiedział o rozwodzie byłego premiera wprost. Tym samym wywołał burzę.
Twittera w Polsce wylansowali przed wyborami europejskimi w 2009 r. politycy PiS namówieni przez politycznego marketingowca Eryka Mistewicza. Później dołączali ich koledzy z różnych ugrupowań. Mikroblogi stają się coraz bardziej popularne, bo to idealne miejsce, żeby zwrócić na siebie uwagę. Umieszczanie wpisów jest bardzo proste, nie trzeba być podłączonym do sieci, wystarczy komórka.