Poseł może nazwać kolegę z sejmu prostakiem
Komisja etyki poselskiej oddaliła wniosek klubu PiS o ukaranie wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO) za porównanie senator PiS Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk do szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach. Nie będzie również kary dla ministra sportu Mirosława Drzewieckiego za nazwanie "prostakiem" posła PiS Arkadiusza Mularczyka.
Klub PiS chciał ukarania Stefana Niesiołowskiego za jego wypowiedź dla "Dziennika". "W Polsce mamy również własną Erikę Steinbach w osobie pani Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, która wybitnie szkodzi stosunkom polsko-niemieckim i Polsce. Jeżeli tak bardzo oburzamy się na Steinbach, to niech PiS zmusi do milczenia jej polski odpowiednik" - mówił gazecie poseł PO.
Szef Komisji etyki poselskiej Franciszek Stefaniuk (PSL), wyjaśniając decyzję komisji, podkreślił, że stanowiska zajmowane przez Steinbach i Arciszewską-Mielewczyk są równorzędne. Steinbach jest szefową Związku Wypędzonych, a Arciszewska- Mielewczyk - Powiernictwa Polskiego.
"Posłowie często prowokują"
Stefaniuk poinformował, że komisja oddaliła także wniosek Arkadiusza Mularczyka o ukaranie ministra sportu Mirosława Drzewieckiego za to, że ten nazwał posła PiS "prostakiem" w trakcie jednej z debat sejmowych.
Jak argumentował Stefaniuk, posłowie często prowokują z mównicy sejmowej.
Komisja, jeśli uzna, że poseł naruszył zasady etyki poselskiej, może zwrócić mu uwagę, upomnieć lub udzielić nagany.