Poseł Konfederacji o "incydencie". Przeprasza policjantów

"Spotkałem się już z policjantami i wyjaśniliśmy sobie sprawy" - komentuje poseł Konfederacji Ryszard Wilk. W ten sposób odnosi się do doniesień o awanturze z policjantami, którzy znaleźli go siedzącego na środku drogi. Przyznał, że zdarzenie miało miejsce. Sprawą zajmuje się prokuratura.

Poseł Ryszard Wilk przyznał, że zdarzenie miało miejsce
Poseł Ryszard Wilk przyznał, że zdarzenie miało miejsce
Źródło zdjęć: © PAP, X

23.05.2024 | aktual.: 23.05.2024 06:23

"Odnośnie doniesień medialnych na temat mojego incydentu z policją. Potwierdzam, że taka sytuacja miała miejsce. Stres i emocje zawsze znajdą jakieś ujście, ale nigdy nie powinny w taki sposób" - skomentował w środę wieczorem poseł Konfederacji Ryszard Wilk w mediach społecznościowych.

Incydent z posłem Konfederacji. Miał "rzucić się" na policjanta

O sprawie napisała "Gazeta Wyborcza". W piątek około godz. 21 policja została powiadomiona, że na drodze w Kamionce Małej na środku drogi ktoś siedzi i blokuje przejazd. W radiowozie mężczyzna okazał legitymację poselską. Okazało się, że był to właśnie poseł Konfederacji Ryszard Wilk.

W trakcie interwencji polityk miał wyzywać policjantów. Groził im, że "zostaną rozliczeni" i próbował uciec. Poseł miał także "rzucić się na jednego z funkcjonariuszy i zerwać z jego munduru pagon oraz kamerę" - podała "Gazeta Wyborcza".

Śledztwo w sprawie znieważenia funkcjonariusza prowadzi w tej chwili prokuratura.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

We wpisie na Facebooku poseł Wilk poinformował, że spotkał się już z policjantami, którzy przyjęli jego przeprosiny. Swoje zachowanie tłumaczył "stresem i emocjami". "Spotkałem się już z policjantami i wyjaśniliśmy sobie sprawy" - napisał. "Przepraszam Was wszystkich za powstałą sytuację" - dodał.

Parlamentarzysta zapowiedział, że szczegółów zdarzenia nie będzie komentować. "Mam nadzieję, że sytuacja nie będzie tego wymagać, ale nie zamierzam korzystać z żadnych przywilejów poselskich w tej sprawie" - zakończył swój wpis.

Czytaj także:

Źródło: "Gazeta Wyborcza", Facebook

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (517)