Poseł KO wysłał list do marszałek Witek. Powodem nadgodziny strażników

Sejm znany jest z przeciągających się obrad i nocnych głosowań. Po kilkanaście godzin dziennie spędzają tam nie tylko posłowie, ale też pracownicy budynku. Poseł KO wysłał list w tej sprawie do marszałek Witek.

Poseł KO wysłał list do marszałek Witek. Powodem nadgodziny strażników
Źródło zdjęć: © PAP

06.06.2020 | aktual.: 06.06.2020 11:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zarówno podczas tej i poprzedniej kadencji Sejmu już wielokrotnie miały miejsce nocne głosowania. Wiąże się to z dodatkową pracą Straży Marszałkowskiej.

Franciszek Sterczewski, poseł KO wylicza, że strażnicy pracują po 17 godzin, "z przerwą na kawę". Stąd jego pytanie: dlaczego pani marszałek Elżbieta Witek godzi się na pracę Sejmu kosztem jego pracowników?

Nocne obrady dotyczą nie tylko posłów, ale także pracowników budynku Sejmu. Jak twierdzi Sterczewski, posłowie często pracują do 3, 4, a nawet 5 rano. - Osobiście daję radę, jestem młody, ale jest sporo starszych posłów i posłanek, a przede wszystkim są pracownicy i pracownice Sejmu, m.in. Straży Marszałkowskiej. Pracują od rana, a zdarza się, że komisje trwają do bladego świtu – powiedział poseł KO "Gazecie Stołecznej”.

W związku z tym Sterczewski wysłał list z prośbą o spotkanie do Elżbiety Witek oraz pismo z prośbą o interwencję do rzecznika praw obywatelskich.

- Być może jest to fobia Prawa i Sprawiedliwości, żeby nakazywać strażnikom pracę na jedną zmianę (…). Obserwując działania rządu, mam wrażenie, że cierpią na syndrom oblężonej twierdzy. Sejm jest "opłotowany", obstawiony policją, a strażnicy muszą być przy każdym możliwym wyjściu ministrów, by im salutować. Jeśli naprawdę zależy nam na bezpieczeństwie, ważne, by strażnicy nie musieli pracować po kilkanaście godzin, bo to także rzutuje na ich zdrowie – mówi Sterczewski.

Centrum Informacyjne Sejmu podaje, że "większość zasad dotyczących pracy strażników jest uregulowana wprost w ustawie o Straży Marszałkowskiej". "Czas pełnienia służby funkcjonariusza SM wynosi przeciętnie 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym od 1 stycznia do 30 czerwca danego roku oraz od 1 lipca do 31 grudnia danego roku. W zamian za czas służby przekraczający powyższą normę funkcjonariuszowi przysługuje w okresie rozliczeniowym czas wolny od służby w tym samym wymiarze albo po zakończeniu okresu rozliczeniowego rekompensata pieniężna" - czytamy.

Jeśli chodzi o zatrudnienie pracowników w Sejmie przede wszystkim brakuje rąk do pracy. W styczniu sejmowa komisja finansów rozpatrywała opinię na temat budżetów Kancelarii: Prezydenta, Sejmu i Senatu oraz Krajowego Biura Wyborczego na 2020 r. Jak donoszą branżowe media, to podczas tego spotkania szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska poinformowała o planach zatrudnienia 100 funkcjonariuszy, dodając, że obecnie w Straży Marszałkowskiej pracuje 171 osób.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Komentarze (175)