Poseł KO oblany żrącą substancją. Trafił do szpitala
Podczas "debaty" telewizji Republika w Końskich poseł Witold Zembaczyński wdał się w emocjonalną dyskusję pod sceną. Polityk Koalicji Obywatelskiej twierdzi, że został oblany jakąś substancją. - Nie jestem w stanie założyć ubrań, wciąż odczuwam ból – powiedział w rozmowie z "O!Polska".
Podczas debaty prezydenckiej w Końskich, zorganizowanej przez TV Republika, pojawił się Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej, który - jak mówi - "chciał poruszyć sprawy ważne dla wszystkich Polaków, także wyborców PiS".
W trakcie wydarzenia doszło jednak do przepychanek. Poseł relacjonuje, że nieznana osoba oblała go substancją, przypominającą rozpuszczalnik. — Najpierw poczułem, jak coś pokrywa mój brzuch, potem uda. Zaczęło piec. Ktoś zrobił to celowo — mówił w rozmowie tygodnikiem "O!Polska".
Skutki incydentu były na tyle poważne, że poseł musiał udać się do szpitala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie mają papierów". Zrugał kandydatów. Ekspert wskazuje alternatywę
Jakie były reakcje na miejscu?
Zembaczyński przyznał, że jego obecność na debacie wywołała mieszane emocje. — Widziałem wśród mieszkańców nadzieję, bo cieszyli się z pojawienia się członka opozycji. Byłem jednak świadomy, że moja obecność może zirytować sympatyków PiS – mówił.
Zembaczyński podkreślił, że po tej sytuacji wciąż zmaga się z bólem. - Dochodzę do siebie w Warszawie. Nie jestem w stanie założyć ubrań, wciąż odczuwam ból. Skóra wygląda, jakby ktoś polał mnie kwasem — stwierdził.
Przepychanki podczas debaty w Końskich
W środę wieczorem w "debacie" wyborczej w Końskich wziął udział tylko wspierany przez PiS Karol Nawrocki. Natomiast kandydat KO Rafał Trzaskowski - zgodnie z zapowiedziami - brał w tym czasie udział w wiecu wyborczym w Kaliszu.
Gdy "debata" już się rozpoczęła, wypowiedzi Nawrockiego zagłuszał doping jego zwolenników i okrzyki jego przeciwników: "Polska cała na Rafała". Jak relacjonowała reporterka portalu Onet, w pewnym momencie emocje poniosły zwolenników obu kandydatów, doszło do przepychanek.
W pewnym momencie na rynku w Końskich pojawiła się furgonetka, z której puszczano dźwięki zakłócające debatę. Musiała interweniować policja.
ZOBACZ TAKŻE: Krytyka Dudy za słowa o ustawkach. Lawina komentarzy
Źródło: Wiadomości Onet