PolskaPoseł John Godson będzie kandydował na prezydenta miasta

Poseł John Godson będzie kandydował na prezydenta miasta

Wiceprezes partii Polska Razem Jarosława Gowina, poseł John Godson będzie kandydował na prezydenta Łodzi. Polityk zapowiedział, że w jesiennych wyborach wystartuje jako kandydat niezależny.

Poseł John Godson będzie kandydował na prezydenta miasta
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

23.06.2014 | aktual.: 23.06.2014 13:40

Jak powiedział Godson, w podjęciu decyzji o kandydowaniu na prezydenta Łodzi pomogły mu wyniki ankiety, jaką dla niego przeprowadzono w czerwcu wśród ponad 1200 mieszkańców miasta. Z ankiety wynika m.in., że ponad połowa pytanych osób zagłosowałaby na Godsona, gdyby ubiegał się o fotel prezydenta Łodzi. Ankietowani opowiedzieli się również za tym, aby poseł wystartował jako kandydat niezależny.

- Ludzie nie chcą już polityków, przedstawicieli partii. Potrzebny im kandydat niezależny, nieuwikłany w żadne partyjne interesy - mówił. Zaznaczył jednak, że na razie pozostaje w partii Gowina.

Godson przyznał, że nie tylko wyniki ankiety zadecydowały o jego kandydowaniu na prezydenta Łodzi. Przypomniał, że mieszka w tym mieście od lat i widzi, z jakimi problemami to miasto się boryka - bezrobocie, ucieczka młodych do pracy do innych miast czy krajów. - Potrzebne są szybkie działania prospołeczne, a takich nie ma - dodał.

Polityk zapowiedział również, iż chciałby stworzyć własną listę w wyborach do Rady Miejskiej w Łodzi, na której znaleźliby się przede wszystkim działacze społeczni.

John Godson to były łódzki radny PO, w 2010 r. objął mandat poselski z listy Platformy. Z Platformy odszedł w 2013 r. razem z Jarosławem Gowinem, został wiceprezesem Polski Razem.

Poseł jest kolejną osobą, o której wiadomo, że wystartuje w walce o fotel prezydenta Łodzi. Kandydatem SLD jest szef klubu radnych Sojuszu Tomasz Trela. PiS postawiło na b. przewodniczącą Rady Miejskiej i b. działaczkę PO, teraz radną niezależną Joannę Kopcińską, a kandydatką PO będzie obecna prezydent Łodzi - Hanna Zdanowska.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)