Pościg za pijanym mężczyzną w Lisiej Górze. Wiózł dwoje dzieci
Miał prawie trzy promile alkoholu we krwi i prowadził samochód. W aucie byli jego synowie - 11- i 14-latek. Ignorował sygnały policji do zatrzymania się.
Pijany 36-latek uciekał przed policją, nie chciał zatrzymać się do kontroli. W samochodzie byli jego synowie w wieku 11 i 14 lat.
Jak donosi RMF FM, po krótkim pościgu w Lisiej Górze w Małopolsce kierowca forda został zatrzymany. Okazało się, że miał trzy promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna uciekał nie zważając na świetlne i dźwiękowe sygnały do zatrzymania się. To mieszkaniec powiatu brzeskiego.
Zobacz też: Sondaż. Kandydatem drugiego wyboru Władysław Kosiniak-Kamysz
Jego samochód nie miał aktualnych badań technicznych. Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty jazdy po pijanemu i niezatrzymania się do kontroli drogowej. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Niektóre pościgi niechlubnie wyróżniają się spośród pozostałych. W Bolesławcu kierowca osobowego bmw miał na dachu auta niebiesko-białą lampą błyskową. Nie chciał poddać się kontroli i próbował uciec przed radiowozem.
Z kolei w w Dobrym Mieście doszło do wypadku, za który ma odpowiedzieć policjant. Ścigał uciekającego przed nim motocyklistę i został oskarżony o "niezachowanie szczególnej ostrożności i nie utrzymywanie odstępu niezbędnego do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu".
Przeczytaj także:
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl