Porywacze autobusu zwolnili kolejnych dwóch zakładników

Dwóch dalszych zakładników zostało
zwolnionych przez porywaczy autobusu na przedmieściach Aten. W
rękach porywaczy jest jeszcze 12 osób - poinformowała rzeczniczka
greckiej policji. Dotychczas porywacze zwolnili 12 osób.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Aby monitorować sytuację w autobusie z zakładnikami grecka policja uruchomiła kamery, zainstalowane na ulicach Aten w celu ochrony sierpniowych igrzysk olimpijskich.

Kamery znajdowały się na trasie olimpijskiego maratonu, ale wyłączono je po skargach mieszkańców, którzy twierdzili, że naruszają ich prywatność. Włączono je ponownie w cztery godziny po uprowadzeniu na przedmieściach miasta przez porywaczy pełnego ludzi autobusu.

Uzbrojeni porywacze uprowadzili o świcie na przedmieściach Aten autobus z 26 pasażerami. Z doniesień agencyjnych wynika, że napastnicy są cudzoziemcami - Rosjanami lub Albańczykami - i chcą dostać się na ateńskie lotnisko, by odlecieć do Rosji.

Po pięciu godzinach porywacze zwolnili najpierw starszego mężczyznę, a następnie cztery inne osoby. Zapowiedzieli, że mogliby uwolnić wszystkie znajdujące się w autobusie kobiety w zamian za dostarczenie im kierowcy. Według prywatnej greckiej rozgłośni radiowej Skai porywacze zażądali też za zwolnienie pasażerów okupu w wysokości miliona euro.

Ani rząd grecki, ani ambasada rosyjska w Atenach nie potwierdziły informacji, by terroryści byli Rosjanami. Wcześniej główne agencje sugerowały, że są to Albańczycy. Policja, która zaprosiła na miejsce ambasadorów Rosji i Albanii, także jest skłonna sądzić, iż są to Albańczycy.

Źródła nie były zgodne co do liczby porywaczy - mówiono o dwóch-trzech ludziach, uzbrojonych w broń myśliwską. Ostatecznie wszystko wskazuje na to, że porwania dokonało dwu ludzi. Mają dysponować materiałami wybuchowymi i grozić wysadzeniem autobusu w powietrze. Zdaniem greckiej policji, do tej pory nikt z pasażerów nie ucierpiał.

Od kilku godzin w miejscu postoju porwanego pojazdu - na prowadzącej do Maratonu autostradzie, 17 km od centrum Aten - utrzymuje się patowa sytuacja. Autobus - którego okna na żądanie porywaczy są zasłonięte - stoi zablokowany przez wozy policyjne. Z pojazdu tuż po porwaniu w środę o świcie uciekły trzy osoby - kierowca, konduktor i jedna pasażerka. Po wypuszczeniu pięciorga ludzi, według greckiej policji, w autobusie prawdopodobnie pozostało 20 pasażerów.

Z zeznań osób, którym udało się uciec, wynika, że jeden z porywaczy ma na imię Hassan. Motywy porwania nadal pozostają niejasne.

Porywacze - z których co najmniej jeden mówi po grecku, jakkolwiek z obcym akcentem - wsiedli do autobusu, jadącego z Maratonu do Aten, ok. godz. 5.50 rano w ateńskiej dzielnicy Geraka. Po wejściu oddali serię strzałów w dach pojazdu. Potem strzelali też do uciekającego kierowcy i dwu innych osób i następnie do wozów policyjnych.

Na miejscu są policyjni negocjatorzy - nie wiadomo jednak, czy nawiązali kontakt z terrorystami.

W latach 1999-2000 w Grecji miało miejsce kilka porwań autobusów pasażerskich (w tym autokaru z japońskimi turystami) - od tego czasu jednak nie notowano takiego przypadku.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Wybuch na jachcie w Kołobrzegu
Wybuch na jachcie w Kołobrzegu
Białoruś przeprowadza manewry. Chce "zademonstrować Zachodowi"
Białoruś przeprowadza manewry. Chce "zademonstrować Zachodowi"
Dramatyczna sytuacja w Marineland. Ssakom grozi śmierć
Dramatyczna sytuacja w Marineland. Ssakom grozi śmierć
Awaria na lotnisku w Los Angeles. Zawieszono loty
Awaria na lotnisku w Los Angeles. Zawieszono loty
Mieszkańcy centrum Warszawy mówią "dość". Co proponuje Ratusz?
Mieszkańcy centrum Warszawy mówią "dość". Co proponuje Ratusz?
Działo się w niedzielę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w niedzielę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Dramatyczne sceny na Madagaskarze. Żołnierze dołączyli do tłumu protestujących
Dramatyczne sceny na Madagaskarze. Żołnierze dołączyli do tłumu protestujących
"Kłamstwo". BBN ostro reaguje na zarzuty ze strony Sterczewskiego
"Kłamstwo". BBN ostro reaguje na zarzuty ze strony Sterczewskiego
Rosyjskie działania mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu? Polacy wyraźnie zaniepokojeni
Rosyjskie działania mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu? Polacy wyraźnie zaniepokojeni
Media: sędzia wjechał autem w drzewo. Był nietrzeźwy
Media: sędzia wjechał autem w drzewo. Był nietrzeźwy
Silne wstrząsy w Chinach. Jest nagranie
Silne wstrząsy w Chinach. Jest nagranie
Kobieta wjechała w przystanek autobusowy. Nieoficjalne informacje o kierowcy
Kobieta wjechała w przystanek autobusowy. Nieoficjalne informacje o kierowcy