Porywacz 10-letniej Mai przekazany polskiej policji
Adrianowi M. grozi pięć lat więzienia
Porywacz 10-letniej Mai w rękach polskiej policji
W czwartek, na przejściu granicznym w Kołbaskowie, został przekazany przez niemiecką policję stronie polskiej 31-letni Adrian M. podejrzany o porwanie 10-letniej Mai.
Mężczyzna, któremu wcześniej polski prokurator postawił zarzuty uprowadzenia, spowodowania obrażeń ciała i pozbawienia wolności dziewczynki z podszczecińskiego Wołczkowa, trafił teraz do aresztu w Szczecinie. W najbliższym czasie zostanie przesłuchany przez śledczych. Adrianowi M. grozi do pięciu lat więzienia.
Do uprowadzenia Mai doszło w ubiegłym tygodniu, gdy dziewczynka wracała do domu po szkole. Podejrzany wywiózł ją do Niemiec, gdzie następnego dnia został zatrzymany przez tamtejszą policję i osadzony w zakładzie karnym w Buetzow pod Rostockiem, około 250 km od miejsca porwania.
(WP, PAP, oprac.: mg)
Przejście graniczne po stronie niemieckiej
Przekazanie Adriana M. nastąpiło na przejściu granicznym, po stronie niemieckiej, w siedzibie niemieckich funkcjonariuszy. Mężczyzna został dowieziony do komisariatu policji niemieckiej w konwoju trzech pojazdów.
Miał ręce skute kajdankami
Zatrzymany wszedł do budynku w kurtce na głowie. Miał ręce skute kajdankami. Procedura przekazania go stronie polskiej trwała niecałe pół godziny.
Adrian M. był spokojny
Jak powiedziała zgromadzonym na przejściu granicznym mediom Irena Kornicz z biura prasowego zachodniopomorskiej policji, mężczyzna był spokojny. Kornicz zapytana, czy Adrian M. rozmawiał podczas transportu zaprzeczyła. Poinformowała też, że zgodnie z procedurą, mężczyzna musiał być przeszukany.
Kajdanki na nogach
Potem policjanci z wydziału konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie wyprowadzili mężczycznę, który miał kajdanki także na nogach i zawieźli go nieoznakowanym busem do aresztu śledczego w tym mieście.
Zgodził się na przekazanie do Polski
Sąd okręgowy w Szczecinie wydał w zeszłym tygodniu europejski nakaz aresztowania Adriana M. i przekazał ten nakaz stronie niemieckiej. Zatrzymany zgodził się na przekazanie do Polski, co przyspieszyło procedurę.
Na wniosek szczecińskiej prokuratury, która prowadzi w sprawie Adriana M. śledztwo, Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum zdecydował o 14-dniowym areszcie dla podejrzanego, liczonym od dnia jego sprowadzenia do Polski. Było to konieczne do sporządzenia wniosku o ENA.
Szczecińska prokuratura skierowała też wniosek do strony niemieckiej o przekazanie zebranych do tej pory materiałów ze śledztwa.