Porwanie TIR‑a z telewizorami i kierowcą
Ponad dwie doby spędził w piwnicy, w nieznanym
sobie miejscu, kierowca węgierskiego TIR-a porwany w niedzielę w
Lublinie przez nieznanych sprawców wraz z ciężarówką załadowaną
telewizorami. Uwolniono go dopiero we wtorek wieczorem i w nocy
zgłosił się na policję.
05.11.2003 | aktual.: 05.11.2003 14:02
38-letni obywatel Węgier nie odniósł żadnych obrażeń. Skradziony samochód jest poszukiwany - poinformował w środę rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie Janusz Wójtowicz.
Z relacji Węgra wynika, że w Lublinie zajechał mu drogę granatowy polonez i zmusił do zatrzymania. Do kabiny kierowcy wszedł mężczyzna, przystawił mu jakiś metalowy przedmiot do głowy i kazał jechać za polonezem. Po przejechaniu około 2 kilometrów w stronę Warszawy porywacze kazali mu przesiąść się do samochodu osobowego. Zakryli mu głowę, wieźli jeszcze przez godzinę i umieścili w piwnicy. We wtorek wieczorem odwieźli go do miejscowości Dębówka pod Lublinem i puścili wolno.
Porwany TIR przewoził z Węgier na Litwę 265 telewizorów Samsung o wartości około 230 tys. zł. Samochód, biały ciągnik Renault Premium z 2003 r. z naczepą marki Kogel, jest warty 780 tys. zł. Policja powiadomiła o porwaniu straż graniczną, Interpol oraz ambasadę węgierską.