Porwali 17‑latka dla okupu. Jego krzyki usłyszał przechodzień
Kaliscy policjanci uwolnili 17-letniego chłopaka porwanego dla okupu. Krzyki uwięzionego nastolatka usłyszał przechodzień, który postanowił wezwać policję.
Kilka dni temu dyżurny kaliskiej policji odebrał telefon od anonimowej osoby, która twierdziła, że w mieszkaniu na jednym z kaliskich osiedli znajduje się mężczyzna wzywający pomocy. Z relacji osoby zgłaszającej wynikało, że mężczyzna jest najprawdopodobniej związany i częściowo zakneblowany.
Przybyli na miejsce policjanci przez zamknięte drzwi zdołali porozumieć się z uwięzionym mężczyzną. Po wyważeniu drzwi w środku znaleziono związanego 17-letniego chłopaka.
Nastolatek opowiedział policjantom historię swojego porwania. Gdy jechał autobusem, dosiadł się do niego nieznany mężczyzna, który podstępem zwabił go do mieszkania. Tam czekało już dwóch kolejnych mężczyzn, którzy grożąc pobiciem, zabrali mu buty, bluzę, pasek oraz plecak wraz z telefonem komórkowym i dokumentami.
- Następnie związali swoją ofiarę przewodem elektrycznym, zakneblowali usta oraz zasłonili oczy - relacjonuje Witold Woźniak z zespołu prasowego kaliskiej policji. - Sprawcy przy pomocy noża zaczęli grozić chłopakowi uszkodzeniem ciała oraz śmiercią. Chcieli uzyskać informacje o stanie majątkowym rodziców swojej ofiary, w celu uzyskania okupu - dodaje.
Gdy porywacze wyszli z mieszkania, zostawiając zakneblowanego i związanego 17-latka, udało mu się wezwać pomoc.
Policjanci w ciągu kilku godzin ustalili i zatrzymali trójkę podejrzanych o to przestępstwo. Wszyscy są mieszkańcami Kalisza i mają od 21 do 34 lat.
- Następnego dnia podejrzani usłyszeli zarzuty m.in. pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem. Sąd Rejonowy w Kaliszu zastosował wobec całej trójki środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Mogą trafić za kratki nawet na 12 lat - informuje Woźniak.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Komenda Miejska Policji w Kaliszu pod nadzorem miejscowej Prokuratury Rejonowej.