Porwał syna na Dominikanę - wrócił w kajdankach
Na karę roku więzienia skazał poznański sąd rejonowy mężczyznę, który wywiózł syna do Republiki Dominikany. Radosław K. przez ponad rok przetrzymywał dziecko wbrew woli matki.
30.06.2011 | aktual.: 30.06.2011 17:04
Ze względu na dobro chłopca sąd zdecydował o utajnieniu całego postępowania. Radosławowi K. groziło do trzech lat więzienia.
- Radosławowi K. został postawiony zarzut przetrzymywania małoletniego dziecka. Oskarżony został uznany winnym zarzucanego mu czynu; została mu wymierzona kara jednego roku pozbawienia wolności. Jednocześnie sąd postanowił o przedłużeniu oskarżonemu tymczasowego aresztowania - powiedziała sędzia Katarzyna Obst.
Wyrok jest nieprawomocny.
Mężczyzna w czasie śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Radosław K. w październiku 2009 roku uprowadził syna z Poznania. Mężczyzna miał ograniczoną władzę rodzicielską. Po ustaleniu, że K. wraz z dzieckiem przebywa najprawdopodobniej na terenie Dominikany, wydany został za nim Europejski Nakaz Aresztowania.
Kobieta odzyskała dziecko w styczniu 2011 roku.
Republika Dominikańska jest państwem, z którym Polska nie ma podpisanych umów o współpracy w sprawach karnych. Dzięki współpracy z Prokuraturą Generalną Republiki Dominikańskiej i przy pomocy konsula polskiej placówki dyplomatycznej w Bogocie, Radosław K. został jednak zatrzymany na Dominikanie i poddany procedurze wydalenia w trybie administracyjnym. Mężczyzna w eskorcie funkcjonariuszy dominikańskiej policji wylądował w Monachium, gdzie został zatrzymany.