"Porozumienie SLD‑SdPl rozbiło się o listy wyborcze"
Porozumienie wyborcze SLD-SdPl nie doszło do
skutku z powodu sporu o 21 nazwisk liderów list wyborczych lewicy -
powiedziała w niedzielę w radiowej Trójce Katarzyna Piekarska
(SLD).
17.07.2005 | aktual.: 17.07.2005 14:29
To całe porozumienie rozpadło się o 21 nazwisk liderów list i to akurat nie był nasz problem tylko raczej kolegów z SdPl. Tak, że honor Marka Borowskiego został roztrzaskany o te 21 nazwisk - oświadczyła szefowa sztabu wyborczego Włodziemierza Cimoszewicza w "Salonie Trójki". Nawiązała tym samym do piątkowej wypowiedzi Borowskiego, że dla niego bezcenny jest honor.
Nie chodziło tutaj o Warszawę, ponieważ jest dla mnie rzeczą oczywistą, że gdyby doszło do wspólnych list to Marek Borowski byłby naturalnym liderem listy, wówczas ja znalazłabym się na drugim miejscu - oświadczyła Piekarska.
Arkadiusz Kasznia (SdPl) zgodził się, że czwartkowa rozmowa lidera SLD Wojciecha Olejniczaka i kandydata Sojuszu na prezydenta Włodzimierza Cimoszewicza z liderem SdPl Markiem Borowskim "była przede wszystkim o wspólnych listach".
Według niego piątkowe wystąpienie Borowskiego, kiedy podtrzymał on zamiar startu w wyborach prezydenckich, dało odpór tym wszystkim doniesieniom medialnym, które zostały skutecznie przez SLD sprowokowane. Pytanie nasze jest takie, czy o takiej prowokacji wiedział Włodzimierz Cimoszewicz, czy Wojtek Olejniczak - powiedział Kasznia.