Porozumienie podjęło decyzję. Powstanie nowa partia
Porozumienie zdecydowało o połączeniu z AgroUnią w jedno ugrupowanie. Decyzja zapadła na niedzielnym posiedzeniu zarządu partii. Wkrótce zaprezentowana ma zostać nowa nazwa ugrupowania.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
O decyzji poinformowała w niedzielę wieczorem Interia. Na niedzielnym posiedzeniu zarządu Porozumienia przy ul. Wilczej w Warszawie zdecydowano o połączeniu z AgroUnią w jedno ugrupowanie. Za tym ruchem głosowało 17 osób, siedem było przeciw, a czterech członków się wstrzymało.
Zarząd zdecydował. Porozumienie łączy siły z AgroUnią
Połączenie z AgroUnią poparli m.in. toruńska posłanka Iwona Michałek i tarnowski poseł Stanisław Bukowiec. Przeciwko był Jan Strzeżek i jego najbliżsi współpracownicy. Były wicemarszałek województwa małopolskiego Tomasz Urynowicz wstrzymał się od głosu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W głosowaniu udziału nie wziął poseł Michał Wypij. - To dla mnie całkowicie niezrozumiała decyzja kierownictwa partii, której nie popieram, i która będzie miała daleko idące konsekwencje - mówił w czwartkowej rozmowie z Interią parlamentarzysta Porozumienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nikt się nie spodziewał. Jest reakcja z rządu na news WP
"Miło mi poinformować, że od Zarządu Krajowego Porozumienia otrzymałam 'zielone światło' w zakresie współpracy Michałem Kołodziejczakiem i AgroUnią. Teraz do pracy i w Polskę" - napisała w mediach społecznościowych Magdalena Sroka, która przewodniczy partii po rezygnacji złożonej w grudniu 2022 roku przez Jarosława Gowina.
"Będzie dobrze, walczymy!" - dodał lider AgroUnii Michał Kołodziejczyk.
O tym, że Porozumienie i AgroUnia planują połączyć siły, poinformował jako pierwszy dziennikarz WP Patryk Michalski. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że proces rejestracji partii już się rozpoczął i choć nazwa utrzymywana jest w tajemnicy, to pewne jest, że powstanie zupełnie nowy szyld. Celem ugrupowania jest samodzielny start w jesiennych wyborach i zbudowanie list na bazie własnych środowisk.
- Od pewnego czasu prowadzimy rozmowy z Michałem Kołodziejczakiem na temat zbudowania wspólnego projektu. Czas, żeby po stronie opozycji zabrać się do konkretnej pracy, bo tego oczekują od nas ludzie - mówiła w rozmowie z WP Magdalena Sroka.
- Widzę, że opozycja jest sparaliżowana, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, stąd nasz szybki ruch. Wysyłamy jasny sygnał, że łączymy środowiska, które są na dwóch biegunach: miasto i wieś. Tworzymy projekt dla tych, którzy zawiedli się na PiS - komentował z kolei Michał Kołodziejczyk.
Źródło: Interia/WP Wiadomości