Ponad setka nominacji. Tusk pobił rekord Morawieckiego

Rząd Donalda Tuska liczy już 110 ministrów i wiceministrów. To więcej niż 107 w rządzie Mateusza Morawieckiego, któremu zarzucano nadmierne rozdmuchanie resortów. Premier taką liczbę wyjaśnia brakiem doświadczenia powołanych szefów ministerstw.

W rządzie Donalda Tuska zasiada 110 ministrów i wiceministrów
W rządzie Donalda Tuska zasiada 110 ministrów i wiceministrów
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images
Justyna Lasota-Krawczyk

29.01.2024 | aktual.: 29.01.2024 11:55

Jak przypomina "Super Express", kiedy obecna koalicja rządząca była w opozycji, krytykowała Mateusza Morawieckiego za zbyt dużą liczbę osób kierujących resortami. W nieco ponad miesiąc rząd Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy pobił rekord PiS-u, a ministerstwami kieruje już 110 osób.

Okazuje się jednak, że to nie koniec puchnięcia rządu. Jak zapowiedział wiceszef Polski 2050 Michał Kobosko na antenie Radia Plus, w najbliższym czasie ma zostać powołanych co najmniej dwóch nowych wiceministrów. Wiceministrem sportu ma zostać Bartosz Szmajchel, a wiceministrem ds. społeczeństwa obywatelskiego Marek Krawczyk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Debiutanci potrzebują doradców

Kobosko przyznał, że rząd jest za duży. - Jestem pewien, że premier Tusk przyjrzy się składowi rządu i będzie dokonywał zmian. Na pewno rząd nie będzie się już rozrastał – podkreślił polityk.

Powodem powołania takiej liczby wiceministrów, bo to zwłaszcza oni generują rozmiar rządu, ma być to, że w wielu przypadkach na szefów resortów powołani zostali debiutanci. Aby ministerstwa sprawnie działały, konieczne było zapewnienie wsparcia zastępców z doświadczeniem.

Tusk buduje Bizancjum?

Donalda Tuska skrytykował Krzysztof Bosak. Zdaniem jednego z liderów Konfederacji, "żaden inny rząd w III RP nie zaczynał w tak szerokim składzie".

- Chcemy skrytykować rząd Donalda Tuska za "Bizancjum", które buduje, to znaczy za powołanie rekordowej liczby członków rządu. Żaden inny rząd w III RP nie zaczynał w tak szerokim składzie. Widać to już było podczas zaprzysiężenia, gdzie stanął cały szereg ministrów, mężczyzn, kobiet. Część z nich to tzw. ministrowie bez teki, ludzie, którzy nie zarządzają żadnym konkretnym ministerstwem, nie mają pod sobą żadnych departamentów, ale są członkami Rady Ministrów ze wszystkimi przywilejami - powiedział Bosak w czwartek 25 stycznia podczas konferencji w Sejmie.

Źródło: "Super Express", WP Wiadomości

Zobacz także
Komentarze (375)