Ponad połowa Polaków chce armii zawodowej
Z 35% w grudniu 1999 r. do 51% w styczniu tego roku wzrosła liczba zwolenników profesjonalizacji polskiej armii - wynika z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej.
O tym, że najlepsza byłaby armia w dużej części zawodowa, ale z zachowaniem powszechnego poboru przekonanych, jest natomiast nieco powyżej jednej czwartej Polaków.
Tylko co dziewiąty respondent uważa, że armia powinna być oparta na powszechnym obowiązkowym poborze. 12% badanych nie ma na ten temat zdania.
Z sondażu wynika, że coraz większym społecznym uznaniem cieszy się możliwość zastąpienia - z powodów etycznych i religijnych - zasadniczej służby wojskowej służbą zastępczą. Niemal trzy czwarte badanych (74%) uznaje takie rozwiązanie za słuszne. Ideę tę uważa za niesłuszną co ósmy Polak (13%).
Największymi zwolennikami służby zastępczej - polegającej na wykonywaniu prac w państwowych i samorządowych jednostkach organizacyjnych (np. urzędach gmin, domach spokojnej starości, przychodniach, bibliotekach, muzeach) są osoby stanowiące kadrę kierowniczą i inteligencję. Służba zastępcza cieszy się większym poparciem wśród respondentów najmłodszych, zwłaszcza uczniów i studentów, niż wśród najstarszych.
Prawie połowa Polaków (46%) opowiada się za skróceniem czasu trwania służby zastępczej, zaś 7% domaga się jego wydłużenia.
Ponad dwie trzecie badanych (69%) jest zdania, że poborowi, którzy z uwagi na kontynuację nauki nie zostali skierowani do odbycia służby wojskowej, powinni być z niej zwolnieni. Większość z nich (38%) proponuje jednak wprowadzenie obowiązkowego przeszkolenia, któremu osoby uczące się miałyby podlegać w trakcie lub po ukończeniu edukacji. 31% chce całkowitego zwolnienia poborowych kontynuujących naukę.
Badanie przeprowadzono w dniach 12-15 stycznia na reprezentatywnej próbie 922 Polaków.