Ponad 50 prób nielegalnego przekroczenia granicy
Ponad 50 prób nielegalnego przekroczenia polsko-czeskiej granicy na podstawie sfałszowanych dokumentów udaremnili od początku tego roku funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej - poinformował
rzecznik ŚOSG kapitan Grzegorz Klejnowski.
Dodał, że podczas weekendu Straż Graniczna udaremniła kolejną taką próbę w Cieszynie. Rzecznik powiedział, że na przejście graniczne zgłosiło się troje mieszkańców województwa lubelskiego. Podróżowali samochodem renault laguna. Z paszportów wynikało, że w pojeździe znajduje się małżeństwo - 29-letnia kobieta i mężczyzna, a także 39-letnia kobieta. Planowali wyjazd do Austrii.
Funkcjonariusze Straży Granicznej, przyglądając się osobom i dokumentom, dostrzegli niewielką różnicę w wyglądzie kobiet. Ich twarze nie były identyczne z tymi na fotografiach w paszportach. Podczas kontroli ustalono, że kobiety to Ukrainki. Dodatkowo mężczyzna wcale nie był mężem jednej z nich - powiedział rzecznik.
Podczas szczegółowej kontroli pojazdu w bagażu podróżnym kobiet znaleziono oryginalne paszporty. Podróżni przyznali się do próby nielegalnego przekroczenia granicy. Według zeznań kobiety przyjechały do Polski legalnie. Nie posiadały jednak wiz do państw Unii Europejskiej. Znalazły zatem Polaka, który pomógł im zorganizować fałszywe paszporty. Jeden z nich wziął dokument od swojej żony.
Oprócz kobiet pogranicznicy zatrzymali kierowcę, a także jeszcze jednego mieszkańca województwa lubelskiego, który prawdopodobnie był współorganizatorem nielegalnego przekroczenia granicy.
Ukrainki odpowiedzą za nielegalną próbę przekroczenia granicy. Grozi za to kara grzywny lub pozbawienia wolności. Takie same kary grożą pomocnikom.
Klejnowski poinformował również, że finał w sądzie znajdzie także sprawa obywatela Ukrainy, który po zatrzymaniu przez pograniczników za nielegalny pobyt w Polsce, zaproponował łapówkę za odstąpienie od czynności służbowych. Był przekonany, że to możliwe. Chwalił się, że już wcześniej udawało mu się uniknąć konsekwencji w ten sposób. Tym razem nie dość, że zostanie wydalony, to jeszcze stanie przed sądem za próbę przekupstwa - dodał rzecznik.