Ponad 300 mln zł trafi z Wrocławia do Radomia. Kandydatka PiS apeluje do Dutkiewicza
"O tym trzeba mówić głośno: prezydent Wrocławia topi wrocławską firmę" - oto słowa kandydatki PiS w walce o fotel włodarza stolicy Dolnego Śląska, Mirosławy Stachowiak-Różeckiej, na temat wyboru podwykonawcy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
W połowie września wrocławskie MPK rozstrzygnęło przetarg na podwykonawcę, który przejmie obsługi części linii autobusowych. Zwyciężyła go firma International Transport Spedition Adam Michalczewski z Radomia, która zaproponowała wartą 338 mln zł ofertę. Odrzucone zostały przekraczające wartość 400 mln zł oferty warszawskiej firmy Mobilis oraz toruńskiej Arrivy. ITS Michalczewski obsługuje już część linii autobusowych w Radomiu i Warszawie.
Podwykonawca będzie musiał zapewnić 69 autobusów wyprodukowanych nie wcześniej niż w 2014 r. Michalczewski będzie obsługiwał kursy autobusami marki MAN i Solaris. Usługę, na którą został rozpisany przetarg, zwycięska firma będzie musiała świadczyć z własnej zajezdni autobusowej, jednak pod ścisłą kontrolą MPK.
Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Wrocławia, Mirosława Stachowiak-Różecka, uznała jednak, że takie rozstrzygnięcie przetargu jest dla Wrocławia nierentowne. We fragmencie oświadczenia, które wydała działaczka PiS w tej sprawie, czytamy:
"Podwykonawcę wybrano za 338 mln zł. Te pieniądze popłyną z Wrocławia do Radomia (bo tam ajent jest zarejestrowany i płaci podatki)
. Podwykonawca nie będzie też otwierał biura we Wrocławiu, tylko zatrudni dodatkowe osoby w Radomiu. Chcę podkreślić - nie mam pretensji do biznesmena, że dba o własny interes. Natomiast mam pretensje do Rafała Dutkiewicza, bo to samobójcza polityka. MPK zatrudnia wrocławian, inwestuje we Wrocławiu (zamawia usługi, dostawy, itp.) i płaci tutaj podatki - zatem pieniądze te zostają w naszym budżecie, a nasi mieszkańcy mają pracę."
Stachowiak-Różecka apeluje także do prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza, by wstrzymał się z podpisywaniem umowy z przewoźnikiem. Od daty jej podpisania Michalczewski będzie miał rok na rozpoczęcie we Wrocławiu działalności, a ostatnie doniesienia "Gazety Wrocławskiej" mówią, że pierwsze autobusy radomskiej firmy mogą wyjechać na ulice stolicy Dolnego Śląska już w kwietniu.
"Niestety, takie decyzje oznaczają zwijanie MPK. O tym trzeba mówić głośno: Prezydent Wrocławia topi wrocławską firmę. Dlaczego Rafałowi Dutkiewiczowi tak na tym zależy?" - podsumowuje oświadczenie Stachowiak-Różecka.