Pomyłkowa akcja policji w Poznaniu zarejestrowana przez kamery?
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze,
prowadząca śledztwo w sprawie akcji policjantów w Poznaniu,
podczas której zginęła jedna osoba, a druga została ciężko ranna,
uzyskała informację, że całe zdarzenie bądź jego część mogło
zostać nagrane. Niewykluczone, że zarejestrował je system
telewizji przemysłowej przedsiębiorstwa znajdującego się obok
miejsca tragedii.
12.05.2004 | aktual.: 12.05.2004 21:08
Poinformował o tym rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Kazimierz Rubaszewski. Dodał, że obraz z kilku kamer był nagrywany na twarde dyski. Jedyny problem stanowi skonfigurowanie całego systemu, który automatycznie kasował ich zawartość po upływie danego czasu. Do firmy udali się już prokuratorzy z zespołu prowadzącego śledztwo i zabezpieczyli wspomniane twarde dyski.
"Teraz przy pomocy ekspertów i biegłych postaramy się odtworzyć materiał na nich zarejestrowany. Jeżeli jedna z kamer nagrała całe zdarzenie lub jego część i jakość obrazu będzie pozwalała na odtworzenie wydarzeń z tamtego wieczoru, to można mówić o możliwym przełomie w tym śledztwie. Z informacji uzyskanych przez naszych prokuratorów wynika, że tak może być. Najważniejsze teraz jest odzyskanie tego materiału" - powiedział Rubaszewski.
29 kwietnia w Poznaniu policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu usiłowali zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu rover. Kiedy dwaj młodzi ludzie nie chcieli się zatrzymać, policjanci zaczęli do nich strzelać. Wystrzelili ponad 20 pocisków. Jednego zabili (postrzał w głowę), drugiego ciężko ranili. Przeszedł on operacje kręgosłupa, w którym utkwił policyjny pocisk.