Pomyłki podczas liczenia głosów? Rzecznik PKW mówi, co dalej
- Obecnie wyniki głosowania w obwodowych komisjach wyborczych mogą zostać zweryfikowane wyłącznie przez Sąd Najwyższy, po złożonych protestach wyborczych - mówi Onetowi rzecznik PKW Marcin Chmielnicki. Jak udało się ustalić WP, w jednej z krakowskich komisji mogło dojść do błędu przy wypełnianiu finalnego protokołu, a głosy oddane w II turze na Trzaskowskiego przypisano Karolowi Nawrockiemu.
Co musisz wiedzieć?
- Wyniki głosowania w obwodowych komisjach mogą być zweryfikowane tylko przez Sąd Najwyższy po złożeniu protestów wyborczych.
- W Krakowie mogło dojść do błędu, gdzie głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego przypisano Karolowi Nawrockiemu.
- Nietypowe wyniki odnotowano w kilku komisjach.
- Rzecznik PKW podkreśla, że wyniki mogą być weryfikowane tylko przez Sąd Najwyższy, po złożonych protestach wyborczych.
W jednej z krakowskich komisji wyborczych ponad tysiąc głosów trafiło na konto Karola Nawrockiego, a Rafał Trzaskowski zdobył ich o połowę mniej, choć w I turze kandydat PO tam przodował. "Biorąc pod uwagę, że wcześniej podobna liczba głosów została oddana na kandydatów z przeciwnego końca sceny politycznej, komentarze są jednoznaczne: taki wynik Nawrockiego to byłby cud" - pisał dziennikarz Wirtualnej Polski Tomasz Molga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łoś biegał po centrum Bydgoszczy. Nie było łatwo go złapać
- Wyniki głosowania w obwodowych komisjach wyborczych mogą zostać zweryfikowane wyłącznie przez Sąd Najwyższy, po złożonych protestach wyborczych. (...) Kwestię przebiegu głosowania w poszczególnych komisjach mogą też badać organy ścigania, o ile mają podstawy, by prowadzić jakieś postępowania - mówi w rozmowie z Onetem rzecznik Państwowej Komisji Wyborczej Marcin Chmielnicki.
Podkreśla, że "odpowiedzialność za prawidłowość przebiegu głosowania ciąży na obwodowych komisjach wyborczych, złożonych z przedstawicieli różnych, często konkurujących ze sobą komitetów wyborczych oraz obserwatorów społecznych i mężów zaufania".
"Cuda" i anomalie przy liczeniu głosów
W czwartek pojawiły się doniesienia o nietypowych danych w wynikach drugiej tury wyborów prezydenckich.
Jak pisaliśmy w WP, przykład Krakowa to niejedyna anomalia i "cud". Użytkownik serwisu Wykop stworzył ich listę, bazując na danych o odchyleniach od statystycznych wyników.
Z kolei Onet pisał, że istnieje co najmniej kilkanaście komisji z niezwykle nietypowymi protokołami. Zwraca uwagę ogromny wzrost poparcia dla kandydatów w porównaniu do głosowania z 18 maja, często sięgający kilkuset procent. W większości przypadków są to prawdopodobnie błędy popełnione przez członków komisji.
Jednym z takich przykładów jest Grudziądz, gdzie w komisji nr 25 Nawrocki wygrał, uzyskując 504 głosy. Z protokołu wynika, że w pierwszym głosowaniu miał ich tylko 173 (a Mentzen z Braunem uzyskali 143). Analiza tego protokołu sugeruje, że 500 głosów bardziej pasuje na wynik Rafała Trzaskowskiego, liczonego wraz z głosami lewicy.
- Procedura zatwierdzania protokołów po głosowaniu wygląda zaś tak, że kiedy jakaś obwodowa komisja wyborcza przekaże taki protokół do komisji okręgowej, ta może badać go wyłącznie pod względem formalnym i spójności arytmetycznej. Nie jest uprawniona do zakwestionowania protokołu z powodu tego, że wyniki odbiegają od tych z I tury - komentuje rzecznik PKW, w rozmowie z portalem.
Źródło: WP/Onet/Wykop