Wpadka Morawieckiego w Sejmie. Tłumaczy się
Mateusz Morawiecki przekonuje, że omyłkowo zagłosował za odrzuceniem jednego z projektów dotyczących aborcji. "Zgodnie z moimi wcześniejszymi deklaracjami, jestem zwolennikiem dalszych prac nad tym projektem" - podkreślił.
W piątek Sejm procedował cztery projekty ustaw dotyczących aborcji. Żaden nie został odrzucony i wszystkie zostały przekierowane do prac w komisji nadzwyczajnej.
Jeden z projektów - autorstwa Trzeciej Drogi - zakłada powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego, czyli sytuacji prawnej sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 roku, którzy uznał jedną z przesłanek do przerywania ciąży za niekonstytucyjną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za odrzuceniem projektu Trzeciej Drogi głosowało 171 posłów PiS, posłowie Konfederacji i Kukiz'15. Za skierowaniem go do prac w komisji zagłosowało 244 posłów - to głównie posłowie sejmowej większości, ale także wśród PiS niektórzy się wyłamali.
Morawiecki: omyłkowo zagłosowałem
Przeciw odrzuceniu projektu głosowali Waldemar Andzel, Janusz Cieszyński, Łukasz Schreiber oraz Katarzyna Sójka z klubu PiS. Podobnie chciał zagłosować były premier Mateusz Morawiecki.
"Omyłkowo zagłosowałem za odrzuceniem dalszych prac nad projektem dotyczącym kompromisu aborcyjnego" - napisał na portalu X.
"Zgodnie z moimi wcześniejszymi deklaracjami jestem zwolennikiem dalszych prac nad tym projektem" - podkreślił.
W listopadzie 2023 roku w rozmowie z Interią Morawiecki przekonywał, że "zawsze był zwolennikiem kompromisu aborcyjnego sprzed 30 lat". Przyznał, że wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w 2020 roku był "błędem".
Czytaj więcej: