Pomówiony urzędnik chce ułaskawienia dziennikarza
Były urzędnik polickiego magistratu Piotr
Misiło, pomówiony przez skazanego na trzy miesiące więzienia
dziennikarza Andrzeja Marka, chciałby, aby prezydent Lech
Kaczyński ułaskawił polickiego dziennikarza.
Postanowiłem wystąpić z prośbą, apelem do prezydenta o ułaskawienie Andrzeja Marka. Chcę podkreślić, że jestem usatysfakcjonowany i uważam, że pan Marek poniósł już karę. Nigdy moją intencją nie było, by dziennikarz poszedł do więzienia. Chciałem tylko, żeby przeprosił. Wybaczyłem mu - powiedział Misiło. Dodał, że swój apel do prezydenta kieruje poprzez media.
Zdecydowanie podkreślił, że "absolutnie uważa", że Andrzej Marek jest winny. Ludzie dowiedzieli się, że w swoim artykule nie występował w imię wolności słowa, tylko w obronie osobistych interesów - zaznaczył. Wyjaśnił, że dziennikarz zabiegał wówczas dla wydawanej przez siebie gazety o zlecenia reklamowo-wydawnicze od gminy. Gmina natomiast zaczęła w tym czasie wydawać własną gazetę, i to do niej trafiały zlecenia urzędu.
Misiło zaznaczył, że Marek nie jest "dobrym przykładem męczennika, którego chciałby z siebie zrobić". Wyraził nadzieję, że sprawa skazanego zmusi do refleksji środowiska dziennikarskie.
Pełnomocnik Andrzeja Marka mecenas Bartłomiej Sochański powiedział, że oświadczenie pana Misiły nie ma większego znaczenia, ponieważ o akt łaski mogą prosić prezydenta skazany, jego najbliższa rodzina i pełnomocnik. Przypomniał, że w tej samej sprawie apelowały do prezydenta - bez efektu - organizacje dziennikarskie.
Wcześniej z prawa łaski wobec Marka nie skorzystał były prezydent Aleksander Kwaśniewski. W poniedziałek wszczęcia procedury ułaskawienia odmówił resort sprawiedliwości.
W poniedziałek redaktor naczelny tygodnika "Wieści Polickie" stawił się w szczecińskim areszcie.
W 2001 roku Marek zamieścił w swojej gazecie "Wieści Polickie" artykuł "Promocja kombinatorstwa", w którym oskarżył miejscowego urzędnika Piotra Misiłę o nadużycie stanowiska. Napisał m.in., że Misiło - naczelnik wydziału promocji Urzędu Gminy w Policach - prowadzi prywatną agencję reklamową. Krytycznie opisał też promocyjną działalność naczelnika sugerując, że promuje on głównie własną osobę. Urzędnik wytoczył dziennikarzowi proces, który wygrał w dwóch instancjach oraz przed sądem najwyższym. Misiło od kilku lat mieszka i pracuje w Warszawie.