Pomógł kaczkom przejść przez ulicę. Kilka sekund później już nie żył

Ojciec jadący kalifornijską drogą razem ze swoimi dziećmi w piątkowy wieczór zatrzymał się, aby pomóc rodzinie kaczek przejść przez ulicę. Niestety chwilę później Amerykanin został zabity przez rozpędzone auto prowadzone przez 17-latka. Mężczyzna zginął na oczach dzieci. - Był jedyną osobą, która wysiadła z samochodu - skomentował wypadek świadek zdarzenia.

Mężczyzna ratujący kaczki na drodze
Mężczyzna ratujący kaczki na drodze
Źródło zdjęć: © Getty Images, Youtube

Jak informuje "Daily Mail", mężczyzna, którego danych nie ujawniono, zaparkował samochód na poboczu drogi i przeprowadził kaczą matkę i jej młode przez skrzyżowanie Park Drive i Stanford Ranch Boulevard w Rocklin w Kalifornii. Obserwowany był przez swoje dzieci i innych kierowców, którzy zatrzymali się, nie chcąc przeszkadzać. Uroczą sytuację uchwycił 12-letni William Wimsatt, dziecko innego kierowcy.

- Wysiadł z samochodu i przegonił kaczki. Pomógł im wejść na krawężnik, ponieważ małe kaczuszki miały z tym problem. Wszyscy wokół klaskali - opowiedział w rozmowie z 3KCRA.

Niestety chwilę później wydarzyła się tragedia. Samochód jadący na wschód Stanford Ranch Boulevard potrącił i zabił mężczyznę. Jego dzieci widziały wszystko przez szyby auta, w którym siedziały. Jak podano w oświadczeniu komisariatu policji, 17-letni kierowca pozostał na miejscu zdarzenia i w pełni współpracował z funkcjonariuszami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Wszystko, co pamiętam, to dźwięk, a potem on przelatujący przez skrzyżowanie. Jego buty spadły tuż przed naszym samochodem - mówił 12-letni William.

Ratownicy natychmiast przybyli na pomoc, jednak mężczyzna zmarł na miejscu zdarzenia.

Gumowe kaczki w hołdzie ofierze

Summer Peterson, kobieta, która również była świadkiem zdarzenia, stworzyła tymczasowy pomnik w miejscu katastrofy. Miejscowi zostawiają tam kwiaty, a jej syn przyniósł gumowe kaczki w hołdzie ostatniemu aktowi dobroci mężczyzny.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)