Pomoc humanitarna od wielonarodowej dywizji
Grupa współpracy cywilno-wojskowej
Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe (CIMIC) prowadzi nie tylko
projekty odbudowy Iraku, ale również zajmuje się koordynacją
pomocy humanitarnej. Polscy żołnierze przekazali dary dla
domu starców i sierocińca w Diwanii oraz dla oddalonej prawie 70
km od miasta szkoły dla dziewcząt.
CIMIC zajmuje się pomocą dla biednych ludzi, ponieważ ze względów bezpieczeństwa organizacje humanitarne nie mogą być obecne w Iraku.
Często sami udzielamy tej pomocy. Ściągamy ją z całego świata, magazynujemy, a potem dystrybuujemy. Ta pomoc jest ważnym elementem działalności żołnierzy wielonarodowej dywizji - powiedział dowódca polskiej grupy CIMIC płk Cezary Kiszkowiak.
W sobotę polscy żołnierze odwiedzili trzy miejsca. Zostawili m.in. środki higieny i żywność w domu starców i sierocińcu w Diwanii. W tym sierocińcu już byliśmy wcześniej i uważamy, że dzieci żyją tam w dobrych warunkach, nawet jak na europejskie standardy - dodał płk Kiszkowiak.
Kolejnym celem sobotniego konwoju CIMIC była odległa o prawie 70 kilometrów od Diwanii szkoła ponadpodstawowa dla dziewcząt. Uczy się tam ponad 300 młodych Irakijek. Żołnierze podarowali im ubrania i buty. W niedzielę w Iraku zaczyna się rok szkolny. Na pewno jeszcze wrócimy do tej szkoły i przekażemy osobiście uczennicom zestawy szkolnych przyborów - zapewnił dowódca.
Jego zdaniem, pomoc humanitarna jest ważnym elementem działalności grupy CIMIC. Nie chcemy skupiać się tylko na samych projektach związanych z wydawaniem pieniędzy. Chcemy też robić pozytywny wizerunek żołnierza, również przy udzielaniu pomocy humanitarnej - powiedział płk Kiszkowiak.
Paweł Hochstim