Pomnik Katyński w Jersey City. Jest pozew
Na skutek postępowania sądowego pomnik nie może zostać przeniesiony do 29 maja włącznie. - Zatrzymaliśmy burmistrza miasta. To wielki dzień dla Polonii - komentuje nowojorski adwokat i działacz polonijny Sławomir Platta.
09.05.2018 | aktual.: 22.05.2018 11:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Decyzja w sprawie zamrożenia prac przy Pomniku Katyńskim zapadła podczas telekonferencji z udziałem sędziego, autorów pozwu oraz prawników reprezentujących Jersey City.
Zdaniem Platta, zmiana stanowiska burmistrza to efekt grożenia mu procesami sądowymi. Mecenas podkreślił, że burmistrz "odmówił rozmowy" z Polonią. - Myśmy próbowali z nim rozmawiać, teraz jego podatnicy będą musieli zapłacić za ten pozew, bo będzie musiał się przed nim bronić - stwierdził.
- Dzisiaj zatrzymaliśmy burmistrza miasta Jersey City. Jest to wielki dzień dla Polonii. Nie pozwalamy na to, żeby ktokolwiek o nas decydował bez nas - komentował Platt.
W jego ocenie, pomnik nie powinien być gdziekolwiek przenoszony, nawet tymczasowo. - Ja nie wierzę w jego zapewnienia, nie wierzę w jego słowa (burmistrza Stevena Fulopa - przyp. red.). Oni nie powinni go ruszać, bo nie mają do tego prawa - podsumował.
Burmistrz składa deklarację
W korespondencji przesłanej działaczom polonijnym Steven Fulop napisał, że wokół sprawy pomnika "narosło wiele nieporozumień i że sprawa potoczyła się w sposób, jakiego nikt nie oczekiwał". Burmistrz zadeklarował "racjonalną" drogę rozwiązania problemu.
"Jestem pewien, że rozumiecie, iż pomnik musi zostać usunięty na czas renowacji, niezależnie od opinii na temat jego docelowej lokalizacji" - napisał burmistrz. Dodał, że pod koniec prac budowlanych trzeba będzie podjąć decyzję, czy wraca on na swoje obecne miejsce - które nazwał jego oryginalną lokalizacją - czy stanie gdzie indziej.
"Deklaruję naszej społeczności zorganizowanie formalnego spotkania przed decyzją o przywróceniu pomnika na miejsce lub znalezienia nowej lokalizacji (…). Mogę jednak zadeklarować, że pomnik będzie stał w miejscu publicznym w godnej lokalizacji” - napisał Steven Fulop.
Zakulisowe informacje
Z informacji Polskiego Radia wynika, że w sprawie Pomnika Katyńskiego interweniował w ostatnich dniach u Stevena Fulopa były przewodniczący Konferencji Burmistrzów Stanów Zjednoczonych Douglas Palmer, co odbywało się za wiedzą przedstawicieli polskich władz. To w korespondencji z Palmerem oraz dyrektorem wykonawczym Polskiej Izby Handlowej w USA Erickiem Lubaczewskim Fulop miał wycofać się z kategorycznej zapowiedzi usunięcia pomnika i zadeklarował gotowość do rozmów.
Kontrowersje
Pomnik Katyński stał się przedmiotem kontrowersji z powodu decyzji burmistrza Fulopa o usunięciu monumentu z Exchange Place, a później o przeniesieniu go w inne miejsce. Wywołało to protesty Polonii m.in. w stanach Nowy Jork i New Jersey, a także władz w Warszawie.
Liderzy społeczności polonijnej, m.in. mieszkańcy Jersey City oraz autor Pomnika Katyńskiego Andrzej Pityński zarzucają burmistrzowi brak szacunku dla Polaków. Ich zdaniem Fulop w celu przeniesienia monumentu naruszył proces regulacyjny, którego zasad powinien był przestrzegać.
Prestiżowa lokalizacja
Pomnik Katyński usytuowany jest w Jersey City w atrakcyjnym i często odwiedzanym przez mieszkańców miejscu przy rzece Hudson z widokiem na znajdujący się po drugie stronie Manhattan.
Exchange Place przyciąga uwagę deweloperów, którzy zamierzają tam stworzyć kosztem 90 mln dolarów park. Media w New Jersey informowały o powiązaniach deweloperów z burmistrzem i o finansowaniu przez nich m.in. kampanii wyborczej Fulopa, gdy ubiegał się o urząd gubernatora stanu New Jersey.
Źródło: polskieradio.pl / pap.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl