Polska"'Pomarańczowa rewolucja' poprawiła jakość życia publicznego"

"'Pomarańczowa rewolucja' poprawiła jakość życia publicznego"

Na Ukrainie po "Pomarańczowej rewolucji" nastąpiła jakościowa zmiana życia publicznego - podkreślali uczestnicy debaty "Pomarańczowa Rewolucja - rok po" zorganizowanej w Warszawie przez Związek Ukraińców w Polsce.

"'Pomarańczowa rewolucja' poprawiła jakość życia publicznego"
Źródło zdjęć: © AFP

Zmiany, jakie zaszły w przeciągu roku na Ukrainie, pozytywnie ocenił dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Jacek Cichocki. W jego opinii, ubiegłoroczne wydarzenia bardzo głęboko zmieniły Ukrainę. To, co się wydarzyło rok temu, sprawiło, że mamy Ukrainę demokratyczną i mamy ogromne szanse, że przyszłoroczne wybory parlamentarne będą demokratyczne - powiedział Cichocki. Jak argumentował, w obecnej sytuacji na Ukrainie żadna z sił politycznych nie jest tak słaba, "aby ulec pokusie manipulowania przy wyborach, a jednocześnie "są na tyle silne, że mogą się wzajemnie kontrolować".

W ocenie dyrektora OSW, istotną zdobyczą uczestników zeszłorocznych wydarzeń na Ukrainie było wyraźne zaistnienie na politycznej mapie świata. Nie mieliśmy jeszcze takiego roku, gdzie najwyżsi przedstawiciele tego kraju byliby przyjmowani w ciągu jednego roku w tylu miejscach - wyjaśnił.

Natomiast według publicystki Bogumiły Berdychowskiej, uczestnicy "Pomarańczowej rewolucji" uwierzyli, że na Ukrainie można szybko rozwiązać wszystkie problemy. Jeżeli wtedy ktoś wychodził na Majdan dla Juszczenki i Tymoszenko, to ma pełne powody, aby dzisiaj czuć się sfrustrowanym i oszukanym - oceniła Berdychowska.

Negatywną konsekwencją wydarzeń z listopada 2004, którą dostrzega Berdychowska, jest to, że Ukraina "nie wykorzystała atutów, które pojawiły się po 'Pomarańczowej rewolucji'". Nasz wschodni sąsiad miał swoje pięć minut, których nie wykorzystał. Na szczęście te pięć minut nie minęło nieodwołalnie. Wiele zależy m.in. od marcowych wyborów parlamentarnych na Ukrainie - dodała.

Patrząc z polskiej perspektywy, konsekwencją "Pomarańczowej rewolucji" jest bardziej wyraziste zaistnienie Polski na Ukrainie. Według Berdychowskiej, dowodem na to są m.in. obszerne relacje mediów ukraińskich z tegorocznych polskich wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Trzeba zrobić wszystko co możliwe, aby wykorzystać tę koniunkturę we wzajemnych stosunkach, zaproponować kompleksowy program współpracy polsko-ukraińskiej - apelowała publicystka.

W opinii gruzińskiego publicysty pracującego w mediach ukraińskich Wahdanga Kiprianiego, ubiegłoroczne wydarzenia na Majdanie Niepodległości w Kijowie nie wytworzyły jedności w całej Ukrainie i "nie ma jej do tej pory". Ponadto prezydent Wiktor Juszczenko zwraca uwagę na ważne sprawy, ale nie dość ważne dla kraju. Jako przykład podał m.in. fakt, że Ukraina nie spełnia jeszcze warunków ekonomicznych, aby przystąpić do Światowej Organizacji Handlu.

Chciałbym, aby Juszczenko był prezydentem tylko jedną kadencję. Aby się nie zbłaźnił i pozostał w świadomości ludzi jako bohater - podkreślił Kipriani.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)