Polszczyzna "z papierami"
Rozpatrywana w środę na forum Sejmu nowelizacja Ustawy o języku polskim została ponownie skierowana do prac Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Nowelizacja dotyczy przede wszystkim kwestii certyfikatów znajomości polszczyzny.
Dotąd nie istniało w naszym kraju coś takiego jak oficjalne potwierdzenie znajomości polszczyzny, obecnie pojawia się taka potrzeba. Po wejściu do Unii możemy się spodziewać, że coraz więcej osób nie znających naszego języka będzie w Polsce chciało pracować. Proponowana nowelizacja dotyczy kwestii ustanowienia procedury przyznawania certyfikatów znajomości języka polskiego dla cudzoziemców. Komisja Kultury i Środków Przekazu, po wprowadzeniu kilku drobnych poprawek, zaakceptowała rządowy projekt tej nowelizacji.
Twórcy przedstawionego w środę na forum Sejmu projektu zmian wzorowali się na British Council, która stworzyła obowiązujący niemal na całym świecie system certyfikatów znajomości języka angielskiego. Aby przyznawać certyfikaty znajomości polszczyzny należałoby stworzyć Biuro Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej, w ramach którego działałaby Państwowa Komisja Poświadczeń Znajomości Języka Polskiego dla Cudzoziemców.
Koszt utworzenia biura szacowany jest na sumę 650 tys. zł (ze środków budżetowych). Posłowie liczą jednak na to, że te koszty szybko zamortyzowałyby opłaty przyjmowane za składanie egzaminu i przyznawanie certyfikatu, szacowane na 980 tys. zł rocznie. U podstaw tych obliczeń leży założenie, że jeszcze w tym roku certyfikat znajomości języka polskiego chciałoby zdobyć 2 tys. osób. W następnych latach można się spodziewać zwiększenia liczby osób zainteresowanych posiadaniem takiego zaświadczenia. Posłowie uznali, że opłata za certyfikat może być zbliżona do analogicznych opłat w British Council (około 500 zł).
Nowelizacja doczekała się pozytywnych opinii, jeżeli chodzi o zgodność proponowanych regulacji z prawem Unii Europejskiej. Członkowie Komisji Kultury i Środków Przekazu spodziewali się, że po środowym przedstawieniu projektu nowelizacji na forum Sejmu prace nad nią zostaną sfinalizowane. Tak się jednak nie stało. Członkowie większości klubów parlamentarnych uznając konieczność wprowadzenia nowelizacji, zwracali uwagę na niedoskonałości projektu np. niedookreślenie uprawnień, jakie miałoby dawać zdobycie certyfikatu znajomości polszczyzny.
Wiele kontrowersji wzbudziło także samo słowo "certyfikat", które wielu posłów odczuwa jako słowo obcego pochodzenia. Pojawiły się propozycje zastąpienia go rodzimym słowem "zaświadczenie". Poseł sprawozdawca Zdzisław Podkański, broniąc określenia "certyfikat" powoływał się na słowniki, w których takie słowo figuruje. Ostatecznie uznano, że projekt nowelizacji Ustawy o języku polskim wymaga jeszcze dopracowania i skierowano go dalszych prac w Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. (iza)