Polskie śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II
Będzie śledztwo Instytutu Pamięci Narodowej w
sprawie zamachu na Jana Pawła II - dowiedziała się "Rzeczpospolita". IPN chce sprawdzić, jaką rolę w spisku odegrało polskie MSW.
09.05.2006 | aktual.: 09.05.2006 12:22
Od kilku tygodni ścisłe kierownictwo Instytutu Pamięci Narodowej zastanawia się nad wszczęciem śledztwa w sprawie spisku komunistycznych służb specjalnych, który doprowadził do zamachu na Jana Pawła II. Zgodnie z ustawą o IPN wszczęcie takiego śledztwa jest możliwe - zamach na papieża z 13 maja 1981 r. mieści się w definicji zbrodni komunistycznej.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że śledztwo zostanie wszczęte w ciągu kilku tygodni. Prof. Witold Kulesza, szef pionu śledczego IPN, jest oszczędny w słowach: Nie potwierdzam i nie wykluczam informacji, że takie śledztwo może zostać wszczęte.
Prof. Kulesza nie ukrywa, że wydanie decyzji o wszczęciu śledztwa nie jest proste. Chodzi m.in. o międzynarodowe skutki takiej decyzji.
13 maja 1981 roku na placu Świętego Piotra do papieża strzelał zawodowy zabójca Mehmet Ali Agca, natomiast organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji - były sowieckie służby specjalne - KGB i radziecki wywiad wojskowy GRU.
- Podobnie jak w sprawie zbrodni katyńskiej postawienie przed sądem zleceniodawców zamachu na Jana Pawła II jest niemożliwe - uważa Kulesza. - Dlatego w planie ewentualnego śledztwa musimy określić cel i prawdopodobieństwo jego osiągnięcia. Wszczęcie naszego śledztwa umożliwi poproszenie władz we Włoszech o przekazanie Polsce kopii dokumentów związanych z zamachem.
PRL-owskie służby specjalne ściśle współpracowały z KGB i GRU. W archiwach IPN jest informacja o tzw. operacji Triangolo. Kryptonimem tym została nazwana cała akcja służb bezpieczeństwa wymierzona przeciwko Janowi Pawłowi II. W archiwach niemieckiej Stasi są też wzmianki o "Operation Papst" (Operacja Papież).
Dlatego prokurator IPN najprawdopodobniej zajmie się przede wszystkim wyjaśnieniem roli funkcjonariuszy MSW w spisku i ustaleniem, czy przekazywane radzieckim służbom informacje wywiadowcze mogły pomóc w zorganizowaniu zamachu. A jeżeli tak było, to kto przekazywał takie informacje KGB - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)