Polskie psy sprzedawane za 20 razy więcej do Włoch
Do Włoch docierają szczenięta i kocięta
sprowadzane nielegalnie z Europy Wschodniej, w tym z Polski, bez
wymaganych szczepień, świadectw zdrowia i dokumentów.
Alarm w tej sprawie podniesiono na konferencji we włoskim MSZ z udziałem ministra Franco Frattiniego.
Polska została wymieniona obok Czech, Węgier, Słowacji i Rumunii jako jeden z krajów, z których przemyca się zwierzęta i sprzedaje następnie po cenie 20 razy większej od pierwotnej ceny zakupu. Na konferencji nie przedstawiono jednak żadnych konkretnych dowodów na udział Polaków w tym procederze.
Przedstawiciel Gwardii Finansowej z Bolonii powiedział jedynie, że rozbito tam gang przemytników, wśród których mieli być też Polacy.
Konferencję w MSZ zorganizowano we współpracy z włoską Ligą Przeciwko Wiwisekcji oraz dowództwem karabinierów i ministerstwem zdrowia.
Według zaprezentowanych szacunków nielegalny handel małymi psami i kotami z Europy Wschodniej przynosi obroty w wysokości 300 mln euro rocznie.
Ministerstwo zdrowia podało, że w 2007 roku do Włoch sprowadzono nielegalnie ponad 26 tysięcy psów i kotów. Obrońcy praw zwierząt zwrócili uwagę na straszliwe warunki transportu szczeniąt i kociąt oraz ich przetrzymywania.
Tylko 2% sprowadzanych z nich ma odpowiednie dokumenty.
Szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini powiedział na konferencji prasowej, że walka z tym procederem powinna być jednym z zadań przewodnictwa Czech w Unii Europejskiej. Zaapelował jednocześnie do krajów Europy Wschodniej, by stanęły u boku Włoch w przeciwdziałaniu takim praktykom.
Podsekretarz stanu w ministerstwie zdrowia Francesca Martini powiedziała zaś, że Włochy będą eksportować do nowych państw Unii Europejskiej "kulturę opieki nad zwierzętami".
Sylwia Wysocka