"Polskie obozy" - przejaw ignorancji i manipulacji
Przejaw ignorancji, manipulacji i
nieznajomości historii - tak poseł PO Bronisław Komorowski
i b. ambasador Polski w Niemczech Janusz Reiter określają
pojawiające się w zagranicznych mediach sugestie o
współodpowiedzialności Polaków za zagładę Żydów w KL Auschwitz.
28.01.2005 | aktual.: 28.01.2005 10:25
Sugerowanie, że Polacy są współodpowiedzialni za zagładę Żydów w KL Auschwitz to przejaw kompletnej ignorancji i nieznajomości historii - ocenił w Radiu Zet Bronisław Komorowski, w reakcji na podane w czwartek przez amerykański dziennik "New York Times" informacje.
Według dziennika, obchody rocznicowe to "dla Polski i innych krajów Europy Środkowej zarówno element stopniowego uznawania swego wspólnictwa w morderstwie, jak i okazja, by zbliżyć się do Europy".
Nie ma innego kraju na świecie, w którym byłaby kara śmierci za pomoc udzielaną Żydom i w którym skala tej pomocy była tak wysoka jak w Polsce - powiedział w komentarzu Komorowski.
Jak zaznaczył, w zasadzie tylko Polacy działali na rzecz więźniów w Oświęcimiu, tylko Polacy udzielali pomocy uciekinierom z obozu. Rosjanie wyzwolili ten obóz na końcu, ale przez parę lat jego istnienia ruch oporu w Oświęcimiu był ściśle związany z ruchem oporu w Polsce - powiedział.
Zdaniem Komorowskiego, tego typu "nonsensowne" sformułowania na temat Polaków mogą stanowić próbę zrzucenia odpowiedzialności za kompletny brak reakcji w obronie ginących w KL Auschwitz Żydów.
Były ambasador Polski w Niemczech Janusz Reiter, wypowiadający się w piątek na temat rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz w Radiowej Trójce powiedział, że używanie w zagranicznej prasie określenia "polskie obozy koncentracyjne", to przejaw manipulacji, głupoty i ignorancji.
To jest niedopuszczalny oczywiście skrót takiego myślenia o "nazistowskich obozach na terenie Polski" - powiedział. Jak podkreślił, Polacy nie mogą tolerować takich sformułowań, gdyż za parę lat inne narody mogą uwierzyć w taką wersję historii Polski.
Problem polega na tym, że myśmy w ciągu ostatnich piętnastu lat zrobili za mało, żeby wprowadzić do ogólnoświatowej czy ogólnoeuropejskiej świadomości historycznej, nasz obraz historii - przyznał Reiter.