WAŻNE
TERAZ

Warszawa potwierdza. Reżim Łukaszenki uwolnił trzech Polaków

Polskie F-16 bez termicznych nabojów. "To narażanie na niebezpieczeństwo pilotów"

Polscy żołnierze latający na F-16 od ponad pół roku nie mogą się doczekać termicznych nabojów – ustaliła Wirtualna Polska. Choć przetarg został rozstrzygnięty w połowie 2020 r., to wojsko wciąż nie dostało sprzętu. Na dostawcę do dziś nie nałożono kar umownych. – To niepokojące, wymaga wyjaśnienia – komentuje były szef MON Tomasz Siemoniak. Zapowiada, że sprawą zajmie się sejmowa komisja obrony. A wojskowi mówią wprost. "To narażanie na niebezpieczeństwo polskich pilotów".

Według MON, program modernizacji samolotów F-16 jest przedmiotem bieżących analiz pod kątem zdolności operacyjnychWedług MON, program modernizacji samolotów F-16 jest przedmiotem bieżących analiz pod kątem zdolności operacyjnych
Źródło zdjęć: © East News | Adam Staśkiewicz
Sylwester Ruszkiewicz

Chodzi o naboje MJU-7A/B, czyli pułapki termiczne służące do zakłócania pocisków przeciwlotniczych. Flary – bo tak powszechnie nazywa się te naboje - mają być wykorzystane przez polskie samoloty bojowe F-16C/D Jastrząb. Przetarg na ten sprzęt uruchomiono jeszcze w 2019 r. Do walki przystąpiły trzy firmy.

Flary widmo. Od miesięcy nikt ich nie widział

15 września zeszłego roku armia zawarła umowę ze spółką Megmar z Kutna. Firma zaproponowała sprzedaż sprzętu za 37,14 mln zł i dodatkowo 37 miesięcy gwarancji.

- Wykonawca zobowiązał się dostarczyć pierwszą partię nabojów do 30 października 2020 r. Złożona przez wykonawcę oferta przewidywała realizację zamówienia w najniższej cenie spośród wszystkich ofert niepodlegających odrzuceniu – informuje Wirtualną Polskę mjr Krzysztof Płatek, rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia. Według ustaleń Wirtualnej Polski, chodziło o dostawę ok. 70 tys. sztuk nabojów w latach 2020-2022.

Jak informował portal defence24.pl, kwota jaką pierwotnie planowała wydać polska armia to 18,65 mln zł. Jedna z firm zaproponowała cenę 19,67 mln zł, ale jej ofertę odrzucono.

Tak czy inaczej, wybór dostawcy trudna uznać za trafny, bo flary miały pojawić się w wojsku niemal pół roku temu, a do dziś… nikt ich nie widział. Dlaczego?

- Zgodnie z deklaracjami spółki Megmar jest to związane z opóźnieniami dostaw po stronie producenta flar - twierdzi mjr Krzysztof Płatek, rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia.

Co na to firma, która spóźnia się z dostawą sprzętu? "Dysponentem wszelkich informacji i bezpośrednio uprawnionym do ich udzielenia pozostaje zamawiający - Inspektorat Uzbrojenia. Proszę o kierowanie swych pytań do zamawiającego” – informuje nas prezes spółki Megmar Mariusz Maślarz. Pytany o producenta sprzętu i kiedy zostanie on faktycznie dostarczony do polskiej armii, ponownie odsyła do Inspektoratu Uzbrojenia.

Armia: Kary? Będą, ale później...

Co ciekawe, wojsko do dziś nie wyciągnęło żadnych konsekwencji wobec dostawcy. Ale kary - jak zapewnia wojsko - mają zostać nałożone. "Na wykonawcę zostaną nałożone kary umowne po zrealizowaniu opóźnionych dostaw” - zapowiada Inspektorat. Jeśli uzbrojenie nie zostanie dostarczone, armia będzie musiała rozwiązać umowę i rozpisać kolejny przetarg.

Pytane o sprawę Ministerstwo Obrony Narodowej również zapewnia nas, że w związku z niezrealizowaniem dostawy pierwszej partii nabojów na wykonawcę zostaną nałożone kary umowne po zrealizowaniu opóźnionych dostaw.

"W przypadku, gdy wykonawca nie wykonałby zobowiązania lub umowa byłaby realizowana w sposób nienależyty, przewidziano możliwość odstąpienia od jej realizacji, co wiązałoby się również z nałożeniem na wykonawcę związanych z tym kar finansowych” - informuje nas biuro prasowe resortu. W ocenie MON, nadzór nad realizacją umowy jest właściwy.

Na pytanie o nadzór Służby Kontrwywiadu nad przetargiem, MON nie odpowiada.

Generał Roman Polko: te samoloty są niezdolne do użycia

Naboje MJU -7A/B, na które polska armia czeka od pół roku, są przeznaczone do ochrony samolotów F-16 przed pociskami rakietowymi wyposażonymi w termiczne głowice samonaprowadzające.

Nabój MJU-7A/B ma 205 mm długości i maksymalnie 370 g masy, z czego maksymalnie 261 g to masa ładunku generującego promieniowanie termiczne. W przypadku polskich F-16 naboje są wystrzeliwane z wyrzutni pułapek termicznych. Mogą być przechowywane przez 9 lat.

Jak informował magazyn militarny "Milmag", poprzedni przetarg na dostawy środków zakłócających wrogie pociski rakietowe dla polskich F-16 został ogłoszony na początku grudnia 2015. Postępowanie dotyczyło dostawy 70 000 nabojów. Dostawę zrealizowano etapami w latach 2016-2018. Wybrano wówczas zagraniczną spółkę.

W ocenie byłego szefa GROM i b. wiceszefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Romana Polki, obecna sytuacja z brakiem sprzętu dla polskiego wojska powinna zostać jak najszybciej wyjaśniona.

- Te samoloty są niezdolne do użycia bez właściwego uzbrojenia. Tylko z takim uzbrojeniem mogą bezpiecznie wykonywać swoje misje i zadania. To narażanie na niebezpieczeństwo polskich żołnierzy. To absolutny skandal, bo z jednej strony chwalimy się, że mamy maszyny F-16, które wykonują misje w ramach sojuszu NATO, a z drugiej strony mamy niekompletnie wyposażone samoloty - mówi WP gen. Roman Polko.

- Tego typu zakupy służby powinny robić zdecydowanie sprawniej. Polska armia potrzebuje profesjonalnych dostaw na czas. Bez tego może dojść do tragedii. A dzisiaj mamy urzędników w mundurach, którzy najchętniej nie prowadziliby żadnych przetargów, bo wtedy nikt ich o nic nie podejrzewa. Takie osoby powinny pójść i "powąchać prochu” - dodaje były szef GROM.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy również byłego szefa MON i członka sejmowej komisji obrony Tomasza Siemoniaka.

- Doniesienia o opóźnieniach w dostawach kluczowych elementów do samolotów F-16 są bardzo niepokojące. Te samoloty to fundament naszych Sił Powietrznych i wszelkie dostawy muszą mieć absolutny priorytet. Wyjaśnienia wymaga kwestia rzetelności kontrahentów MON oraz egzekwowania terminów i jakości. Posłowie z komisji obrony na pewno podejmą ten temat - deklaruje poseł Koalicji Obywatelskiej.

Nowy Polski Ład. Kiedy wejdzie w życie? Część zmian możliwa już po wakacjach. Znamy szczegóły

Wybrane dla Ciebie

Debata w ONZ o Polsce. Już wszystko jasne
Debata w ONZ o Polsce. Już wszystko jasne
Warszawa potwierdza. Reżim Łukaszenki uwolnił trzech Polaków
Warszawa potwierdza. Reżim Łukaszenki uwolnił trzech Polaków
Szkoci odwołują koncert. Powodem jest incydent z dronami
Szkoci odwołują koncert. Powodem jest incydent z dronami
Po wystąpieniu szefa MON. Krzyki, zdumienie i zarzuty
Po wystąpieniu szefa MON. Krzyki, zdumienie i zarzuty
Polacy na liście uwolnionych przez reżim. Są już na Litwie
Polacy na liście uwolnionych przez reżim. Są już na Litwie
Trump wysłał list do dyktatora. Uwagę zwraca podpis
Trump wysłał list do dyktatora. Uwagę zwraca podpis
Łukaszenka prowokacyjnie o naruszeniu polskiej przestrzeni
Łukaszenka prowokacyjnie o naruszeniu polskiej przestrzeni
Akcja policji w Pruszkowie. Funkcjonariusze użyli broni
Akcja policji w Pruszkowie. Funkcjonariusze użyli broni
Debata o Polsce w PE. Mówili i kłócili się głównie Polacy
Debata o Polsce w PE. Mówili i kłócili się głównie Polacy
Polscy wojskowi pojadą na Ukrainę. Będą się szkolić w zestrzeliwaniu dronów
Polscy wojskowi pojadą na Ukrainę. Będą się szkolić w zestrzeliwaniu dronów
Nagły zwrot. Uwolnieni opozycjoniści odmówili opuszczenia Białorusi
Nagły zwrot. Uwolnieni opozycjoniści odmówili opuszczenia Białorusi
Wielka pomoc Polsce. Będzie decyzja NATO. Szef MON zapowiada
Wielka pomoc Polsce. Będzie decyzja NATO. Szef MON zapowiada