Polski sprzęt dla Iraku
(PAP)
Polska może stać się głównym dostawcą broni i sprzętu wojskowego dla Iraku – mówi iracki wiceminister obrony Zijad Cattan. Delegacja iracka ma podpisać w warszawskiej siedzibie Bumaru kolejny kontrakt na dostawy sprzętu i broni. Jego wartość to około 130 milionów dolarów. Według ministra Cattana, trwające od kilku miesięcy dostawy polskiej broni do Iraku sprawdziły się w 100 %.
13.12.2004 | aktual.: 13.12.2004 20:12
Kilka miesięcy temu polski Bumar przegrał organizowany przez Amerykanów przetarg na dostawy dla armii irackiej, ale – jak mówi minister Cattan – oferowany przez zwycięskie konsorcjum sprzęt jest przestarzały i nie nadaje się do użytku. „Żadna armia nie chciałaby uzbrojenia, które trafiło do Iraku w ramach przetargu zorganizowanego kilka miesięcy temu przez Amerykanów” – mówi Cattan. „Samochody z lat 50., karabiny które nie nadają się do strzelania – to wszystko jest bezużyteczne” – podkreśla wiceminister. Z kolei broń i sprzęt z polskich magazynów jest w dobrym stanie i za odpowiednia cenę – mówi Cattan.
Wszystkie nowe zakupy i dostawy miałaby organizować firma Bumar. „Polska dostarczyła nam już dużo sprzętu i mamy do was zaufanie” – podkreśla szef sztabu irackiej armii.
Jak dodaje Cattan, jeśli czegoś nie będzie można kupić nad Wisłą, firma Bumar kupi to za granicą i dostarczy do Iraku. Trafi tam w sumie: 30 śmigłowców, kilkaset ciężarówek, różnego typu pistolety maszynowe, a także piekarnie i kuchnie polowe. Wszystko warte około 130 milionów dolarów.
W połowie września Bumar podpisał kontrakt na dostawę broni krótkiej i amunicji do Iraku, wart 40 milionów dolarów.