Polski ksiądz oszukał darczyńców. Żył w luksusie za datki
Polski duchowny mieszkający w USA Paweł B. przez lata zbierał datki na kliniki medyczne w Libanie. Tymczasem, jak twierdzą amerykańscy śledczy, pieniądze wykorzystywał na luksusowe życie. Wyłudził w ten sposób setki tysięcy dolarów.
48-letni "ojciec Paweł" publicznie deklarował, że prowadzi działalność charytatywną w Libanie i zbierał pieniądze na rzekomo znajdujące się tam szpitale czy karetki. Przez osiem lat występował m.in. w audycjach radiowych, promując zbiórki.
Przekonywał, że prowadzi szpitale w Libanie. W 2020 roku, po słynnym wybuchu w Bejrucie, przekazał, że został ranny. Tymczasem było to kłamstwo - według amerykańskich śledczych przebywał wówczas na Manhattanie w Nowym Jorku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespokojny poranek w Rosji. Nagrania mieszkańców Saratowa
Opłacał m.in. operacje plastyczne
Jak podaje "New York Post", według władz federalnych duchowny zebrał co najmniej 650 tys. dolarów od darczyńców. Zamiast do szpitali w Libanie, pieniądze trafiały na jego wystawny tryb życia w USA. Jeździł na wycieczki do Hamptons, a także opłacał sobie operacje plastyczne, w tym liposukcję.
Zakon kapucynów, do którego należał Paweł B., od pewnego czasu podejrzewał, że coś jest nie tak. W sierpniu 2023 roku o. Robert Abbatiello zawiadomił amerykańską prokuraturę.
Paweł B. przebywa obecnie w areszcie. Grozi mu do 40 lat więzienia.
Czytaj więcej: