Polski kierowca zginął w wyniku wybuchu
Polski kierowca zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas wybuchu pod jego ciężarówką na autostradzie A 2 w okolicach Gelsenkirchen (Nadrenia Północna-Westfalia). O wypadku poinformował rzecznik policji w Muenster, Klaus Laakman.
Kierowca, wiozący do Polski ładunek filmów do aparatów fotograficznych, zauważył podczas jazdy dym wydobywający się spod pojazdu. Dojechał do najbliższego parkingu i zatrzymał ciężarówkę, a następnie wpełznął pod podwozie, żeby zlokalizować przyczynę awarii. W tym momencie nastąpił wybuch. Poparzony kierowca wyczołgał się o własnych siłach spod samochodu. Zmarł kilka godzin później w szpitalu. Samochód wraz z ładunkiem uległ całkowitemu zniszczeniu. Straty oszacowano na 300 tysięcy euro.
Identyfikacja ofiary wypadku ze względu na rozległe poparzenia jeszcze trwa. Samochód był zarejestrowany w województwie gdańskim (GK). Rzecznik policji wykluczył bombę jako przyczynę eksplozji. Policja przypuszcza, że przyczyną tragedii była nieszczelna butla gazowa. Jej szczątki znaleziono w spalonym samochodzie.
Jacek Lepiarz