Polski kierowca ciężarówki w areszcie. 1,48 promila alkoholu
Polski kierowca ciężarówki, który jechał 21 km pod prąd autostradą A67 w Niemczech trafił do aresztu. Poinformowała o tym policja w Hesji.
Z komunikatu wynika, że badanie krwi wykazało u kierowcy 1,48 promila alkoholu. W szoferce naczepy znaleziono jedną pustą i jedną do połowy opróżnioną butelkę po Whisky.
Pijany kierowca jechał w nocy z soboty na niedzielę autostradą A67 w okolicach Griesheim, a następnie skręcił na A5, nie zważając na groźbę kolizji z nadjeżdżającymi z przeciwka pojazdami. Jeden z nich uderzył w bok ciężarówki. 32-letnia kobieta prowadząca samochód i jej pasażer doznali lekkich obrażeń i zostali przewiezieni do szpitala. Kilka innych aut wjechało w części leżące na jezdni. Szkody szacuje się na 50 tys. euro.
Jak wynika z komunikatu policji, kierowca TIR-a nie udzielił pomocy poszkodowanym, lecz kontynuował jazdę. Nie zważał też na policyjne samochody na sygnale, które usiłowały zatrzymać ciężarówkę. Po przejechaniu 21 km pod prąd kierowca nagle zatrzymał pojazd i wysiadł. Został natychmiast ujęty. Na wniosek prokuratury w Darmstadt przewieziono go do zakładu karnego w Weiterstadt.
dpa/lep
Przeczytaj też:
Niemcy: Mniej wypadków śmiertelnych na drogach, z wyjątkiem rowerzystów
Niemiecka prasa: CDU potrzebuje własnej marki