Polski imigrant niemal spłonął w ruinach w Rzymie
W jednym z rzymskich szpitali lekarze walczą o życie polskiego imigranta, który w nocy z piątku na sobotę doznał poparzeń trzeciego stopnia niemal całego ciała podczas pożaru w ruinach starego fortu w Wiecznym Mieście. Mieszkał tam z pięcioma innymi rodakami.
20.01.2007 14:50
Według agencji ANSA, Polak o imieniu Tomasz ma około 35 lat.
Poparzony mężczyzna, którego stan określa się jako krytyczny, za pomocą leków został wprowadzony w stan śpiączki. Chodzi o to, by ulżyć jego cierpieniom.
Wezwani do pożaru strażacy i karabinierzy znaleźli Polaka, który według ich relacji dosłownie płonął jak żywa pochodnia. Z informacji przekazanych przez pięciu innych polskich imigrantów wynika, że pożar wywołała prawdopodobnie zapalona świeca. Od jej płomienia zajął się celofan, którym mężczyzna przykrywał się na noc, chroniąc się przed wilgocią i chłodem.