Polski Gubin i niemiecki Guben jednym miastem
Wspólna infrastruktura, wspólne plany
na przyszłość - polski Gubin i niemiecki Guben mogą
rozwijać się razem - uważa burmistrz Gubina, Bartłomiej Bartczak.
Marszałek województwa Krzysztof Szymański oczekuje natomiast, że zniesienie kontroli granicznych ułatwi przede wszystkim współpracę polskich i niemieckich samorządów.
W nocy z 20 na 21 grudnia podniesione zostaną szlabany na przejściach z Litwą, Czechami, Słowacją i Niemcami, a równocześnie zaostrzone zostaną kontrole na odcinkach z Ukrainą, Białorusią i Rosją, bo tu przebiegać będzie zewnętrzna granica układu.
Marszałek Szymański przypomniał w rozmowie z PAP, że współpraca województwa z niemieckimi landami wciąż się rozwija, a granica - w jego ocenie - "nie była i nie jest przeszkodą". Przewiduje natomiast, że na rozszerzeniu strefy Schengen skorzystają przede wszystkim mieszkańcy i przedsiębiorcy. Kierowcy nie będą czekać w kolejkach - podkreślił.
Marszałek dodał, że również samorządowcy będą mogli szybciej przekraczać granicę w drodze do partnerskich regionów. Przewiduje ponadto, że otwarcie granic pozytywnie wpłynie na rozwój gospodarki i turystyki.
Szymański nie podziela obaw mieszkańców pogranicza związanych z ewentualnym wzrostem przestępczości na skutek braku kontroli paszportowej. Wszystkie granice Unii Europejskiej są dość dobrze strzeżone. W związku z tym nie spodziewamy się napływu nielegalnych imigrantów - powiedział.
Marszałek lubuski dodał, że część mieszkańców obawia się wwozu do Polski śmieci z zachodu. Jestem przekonany, że odpowiednie służby będą potrafiły temu zapobiec - oświadczył.
Burmistrz Bartczak zapowiedział, że z burmistrzem niemieckiego Guben będzie chciał uzgodnić wspólną koncepcję rozwoju. Podkreślił, że zależy mu, by inwestycje podejmowane w jednym mieście były skorelowane z działaniami podejmowanymi w drugim.
Po zniesieniu kontroli granicznej będziemy podejmować wspólne inicjatywy, jak choćby autobus miejski, który będzie jeździł po obu stronach granicy - powiedział burmistrz. Chciałbym np., żeby gubeński deptak połączył się z deptakiem gubińskim. Trakt ten miałby prowadzić do wieży - dodał.
Niebawem Gubin i Guben zostanie połączony wyspą teatralną (położona na środku Nysy Łużyckiej). Niemcy wybudowali już swoją część kładki, gubiński magistrat kończy sprawy proceduralne związane z tym projektem.
Bartczak przypomniał, że współpraca z niemieckim Guben trwa już od dawna. Mamy przecież dwujęzyczną szkołę, Europaschule Guben, do której chodzą polskie dzieci - przypomniał. Ponadto mieszkańcy obu miast robią zakupy u siebie nawzajem, a Niemcy korzystają z polskich lecznic.
Burmistrz Gubina uważa, że przy odrobinie dobrej woli władz obu miast, uda się w przyszłości utworzyć jeden organizm miejski. Być może taki, jaki istniał tu przed II wojną światową, kiedy to Gubin (wówczas Guben) był jednym z większych miast na terenie dzisiejszego woj. lubuskiego i Brandenburgii (Niemcy).
Istniało wtedy połączenie kolejowe m.in. z Wrocławiem i Berlinem. W mieście kursowały tramwaje, działało kilkanaście fabryk. W jednej z gubińskich restauracji (dzisiaj już nieistniejącej) stołował się Adolf Hitler.
Miasto zostało prawie całkowicie zniszczone (niemal w 90%) na skutek działań wojennych w 1945 roku. Zacięte walki armii sowieckiej i nazistów doprowadziły miasto do ruiny. Największych zniszczeń dokonano po wschodniej stronie Nysy Łużyckiej - we współczesnym Gubinie.
Od 1951 roku Gubin był jednym z większych garnizonów wojskowych w zachodniej Polsce. Zlikwidowano go w 2002 roku.