Polski gangster z tatuażem pozuje do zdjęć jak gwiazda
Łódzcy policjanci rozbili gang, który od kilku miesięcy terroryzował przedsiębiorców w Wieluniu. Gangsterzy zastraszali i wymuszali haracze m.in. od właścicieli lokali
gastronomicznych. Opublikowane przez policję zdjęcie pozwala zrozumieć strach biznesmenów.
Policjanci przy udziale antyterrorystów zatrzymali pięciu mężczyzn w wieku od 30 do 45 lat; większość z nich była już wcześniej notowana - poinformowała podinsp. Joanna Kącka z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Według policji grupa działała co najmniej od kwietnia tego roku. Ma na swoim koncie wymuszanie haraczy i pobicia. Gangsterzy zajmowali się także handlem narkotykami oraz produkcję nielegalnego alkoholu.
Podczas przeszukań mieszkań zatrzymanych zabezpieczono m.in. atrapę pistoletu Glock, drewniany trzon od siekiery, kilkadziesiąt litrów alkoholu niewiadomego pochodzenia, a także banderole, kapslownice, etykiety markowych wódek i kilkaset pustych butelek.
Znaleziono także narkotyki w tym marihuanę i tabletki ekstazy i wagę do porcjowania środków odurzających. Narkotyki i alkohol były rozprowadzane głównie w dyskotece należącej do jednego z członków grupy. Nielegalny alkohol był także wstawiany do lokali zastraszanych restauratorów.
Jak ustalono, szefem grupy był 35-latek o ps. Majtos, który wraz z innymi członkami gangu terroryzował od dłuższego czasu wieluńskich przedsiębiorców.
Bandyci nachodzili biznesmenów; zastraszali ich wymuszając płacenie haraczu lub likwidację niewygodnej dla nich działalności gospodarczej. Grozili przedsiębiorcom pozbawieniem życia i zniszczeniem lokali. Jeden z pobitych przez nich przedsiębiorców trafił do szpitala.
Zastraszani byli głównie właściciele niewielkich lokali gastronomicznych, którzy byli do tego stopnia sterroryzowani przez podejrzanych, że zapanowała pośród nich swego rodzaju zmowa milczenia - wyjaśniła Kącka. Dodała, że kilku pokrzywdzonych zdecydowało się już zeznawać.
Policja apeluje do wszystkich pokrzywdzonych osób o kontakt z Komendą Wojewódzką Policji w Łodzi osobiście lub pod nr. tel zaufania 042 651-50-07.
W czwartek zatrzymani mają usłyszeć zarzuty. Grozić im może kara do 10 lat więzienia. Według policji sprawa jest rozwojowa i planowane są kolejne zatrzymania.