Polski dziennikarz i dwaj proukraińscy działacze zatrzymani na Krymie
Rosyjska policja na Krymie zwolniła dwóch proukraińskich działaczy, którzy zostali zatrzymani wraz z korespondentem Polsat News w Moskwie Tomaszem Kułakowskim. Dziennikarz został wypuszczony jako pierwszy.
14.03.2015 | aktual.: 14.03.2015 20:43
Zobacz również galerię: Aneksja Krymu - tak to się zaczęło. Do zatrzymania doszło w Symferopolu na anektowanym przez Rosję Krymie, w czasie spotkania Tomasza Kułakowskiego z proukraińskimi działaczami Ołeksandrem Krawczenką i Leonidem Kuzminem. Jeden z aktywistów przyszedł w tradycyjnej ukraińskiej koszuli ludowej i z niebiesko-żółtą wstążką. Po dwóch godzinach na komisariacie polski dziennikarz i jego rosyjski operator zostali zwolnieni. Później zostali wypuszczeni działacze, których ostrzeżono, aby "dobrze się zachowywali".
Ołeksandr Krawczenko i Leonid Kuzmin byli wśród trzech aktywistów zatrzymanych 9 marca w czasie akcji poświęconej ukraińskiemu wieszczowi Tarasowi Szewczence. Każdy z nich otrzymał 40 godzin prac społecznych za wykorzystanie symboli Ukrainy.
Od początku rosyjskiej okupacji Krymu w marcu zeszłego roku trwają prześladowania działaczy ukraińskich oraz tatarskich, a także niezależnych dziennikarzy. Od tego czasu z półwyspu wyjechało 20 tysięcy osób.