"Polska znalazła się w strategicznym pacie"
Zmiana charakteru zaangażowania sił NATO w Afganistanie na defensywny, obowiązkowy udział sojuszników w operacji oraz opracowanie strategii wyjścia z Afganistanu z rokiem 2011 jako początkiem wycofywania - to m.in. propozycje nowej polskiej strategii wobec Afganistanu. Jak ostrzega gen. Stanisław Koziej, szef BBN, sytuacja w tym kraju stale się pogarsza a Polska znalazła się w strategicznym pacie.
Strategia wobec Afganistanu będzie w czwartek tematem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Koziej, który przygotował propozycje zmian, jest sekretarzem Rady i szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Coraz gorzej
W ocenie Kozieja "sytuacja w Afganistanie systematycznie pogarsza się". "Nie widać perspektyw na zahamowanie tej tendencji. Ruch oporu jest coraz aktywniejszy i silniejszy i uzyskuje świadomą lub wymuszoną akceptację ludności afgańskiej. Centralne władze afgańskie utraciły wiarę w możliwość powodzenia koalicji międzynarodowej. Siły bezpieczeństwa Afganistanu, zwłaszcza policja, budowane dużym kosztem międzynarodowym, przechodzą coraz częściej na stronę rebeliantów" - wylicza szef BBN.
"NATO jest już strategicznie zmęczone Afganistanem. Ma ogromne trudności z podjęciem jakiejkolwiek nowej inicjatywy. Czeka biernie na rozwój wypadków. Zapowiedź wycofania się Kanady i Holandii można oceniać jako początek odpływu sojuszników, który już w przyszłym roku może zacząć przybierać formę niedającego się zahamować odwrotu, grożącego katastrofą strategiczną NATO. Dla Polski oznaczałoby to poważne osłabienie najważniejszego zewnętrznego filaru naszego bezpieczeństwa" - przestrzega Koziej.
Polska w afgańskim pacie
Według niego także Polska "znalazła się w strategicznym pacie w Afganistanie", a kraju nie stać politycznie, ekonomicznie i wojskowo na dalsze zwiększanie zaangażowania. Zdaniem Kozieja "zadania, jakie już na siebie wzięliśmy, przerastają możliwości naszego kontyngentu", co zwiększa ryzyko dla polskich żołnierzy.
Korekcie dotychczasowej polskiej strategii wobec Afganistanu powinny, w ocenie BBN, przyświecać dwa główne cele: ratować NATO - jako jeden z filarów bezpieczeństwa Polski - przed strategiczną katastrofą w Afganistanie oraz "uchronić się przed ugrzęźnięciem na trwałe w pułapce operacyjnych sprzeczności między skalą i charakterem zadań, a możliwościami, a także przed negatywnym wpływem zaangażowania afgańskiego na utrzymywanie zdolności obronnych sił zbrojnych w kraju".
Nowa polska strategia wobec Afganistanu powinna obejmować dwie części - sojuszniczą i narodową - uważa Koziej. Jego zdaniem w części dotyczącej całego sojuszu Polska powinna wysunąć postulat zmiany celu zaangażowania z ofensywnego na defensywny. Oznaczałoby to rezygnację z prób wewnętrznego przekształcenia Afganistanu w spolegliwego sojusznika na rzecz "planu ubezpieczenia strategicznego" przed zagrożeniami, jakie Afganistan, urządzony wedle własnej woli Afgańczyków będzie jeszcze przez wiele lat generował dla świata zewnętrznego.
Równe obowiązki
Zdaniem sekretarza RBN Polska powinna zażądać zmiany statusu operacji NATO w Afganistanie z dowolnej na jednakowo obowiązkową dla wszystkich członków NATO, zniesienia narodowych ograniczeń dotyczących sposobu działania oraz opracowania wewnątrzsojuszniczej rotacji kontyngentów.
W wymiarze politycznym NATO powinna zrezygnować z prób odgórnej budowy państwa afgańskiego, na rzecz "oddolnej afganizacji tego procesu" - proponuje Koziej.
Pod względem wojskowym postulowana zmiana polegałaby na odejściu od wymuszania bezpieczeństwa wewnątrz Afganistanu na rzecz wojskowej osłony z zewnątrz przed rozlewaniem się zagrożeń poza granice Afganistanu - osłona granic, blokada powietrzna - przy jednoczesnym selektywnym zwalczaniu grup terrorystycznych jak Al Kaida.
Kolejna propozycja dotyczyłaby opracowania strategii wyjścia NATO z Afganistanu, z nakreślonym przez prezydenta Obamę rokiem 2011 jako datą rozpoczęcia wycofywania.
Zmiany strategii narodowej, które ma omawiać RBN, będą dotyczyć dostosowania zadań operacyjnych kontyngentu do jego możliwości - albo zmniejszenie skali i bojowego charakteru zadań, albo ograniczenie wielkości strefy. Kolejne punkty to redukcja liczebności kontyngentu i w konsekwencji rezygnacja w ogóle ze strefy odpowiedzialności oraz zakończenie zadań bojowych i przejście do zadań niebojowych w ramach rotacji wewnątrzsojuszniczej (np. logistycznych, wsparcia operacyjnego).
Początek wyjścia: 2012?
Według Kozieja, gdyby polskie inicjatywy zmian na poziomie sojuszniczym i narodowym nie uzyskały akceptacji całej NATO i sojusz nie mógł podjąć żadnej decyzji (ani o przekształceniu statusu operacji w obowiązkową, ani o planowym wycofaniu się), "powinniśmy definitywnie zakończyć nasz udział w kampanii afgańskiej, czyniąc to oczywiście w sposób zawczasu zaplanowany i uzgodniony z sojusznikami". "Realną perspektywą może być rok 2012" - uważa Koziej.
W Afganistanie służy obecnie ok. 2500 polskich żołnierzy, 400 pozostaje w odwodzie w kraju. Według ostatnich wypowiedzi ministra obrony Bogdana Klicha polskie wojsko powinno wycofać się z Afganistanu - po spełnieniu pewnych warunków - do 2013 roku, kiedy miasto i prowincja Ghazni staną się Światową Stolicą Kultury Islamu. Wykonujący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski powiedział przed dwoma dniami, kiedy odwiedził polskich żołnierzy w Ghazni, że nie będzie żadnych przyspieszonych decyzji o przyszłości kontyngentu.